autor: Luc
„Drzewa oraz lasy rosną razem z przemijającym czasem – po prostu widzisz, jak świat zmienia się wraz z dojrzewaniem bohatera”. Nietrafione prognozy i wydumane obietnice
Spis treści
„Drzewa oraz lasy rosną razem z przemijającym czasem – po prostu widzisz, jak świat zmienia się wraz z dojrzewaniem bohatera”
Po krótkiej przerwie – znów Peter Molyneux, tym razem w odniesieniu do serii Fable, głównie jej pierwszej części. Sama gra należała do jak najbardziej udanych, ale symbolem powstałych w tym okresie absurdalnych obietnic stał się… żołądź. Zgodnie z zapewnieniami Molyneux świat widziany w Fable miał nieustannie ewoluować i kształtować się w oparciu o to, co sami robimy – sztandarowym tego przykładem miał być żołądź, spadający z uderzonego drzewa. Po jakimś czasie miało wyrosnąć z niego kolejne drzewo! Pomysł niezwykle imponujący, ostatecznie w grze go jednak zabrakło. W normalnych warunkach nikt nie zwróciłby na taką drobnostkę uwagi, jednak lista brakujących „detali” była przeraźliwie długa – a to w końcu na nich starano się wypromować Fable jako coś przełomowego.
Doliczmy do tego także opcje zawierania małżeństw, płodzenia potomków czy chociażby multiplayer – żadna z tych opcji nie trafiła do ostatecznej wersji. Niezliczone wywiady, w których Molyneux roztaczał wizję pełnego, kompleksowego świata to jedno, ale po premierze Peter niespecjalnie poczuwał się do odpowiedzialności. W przypadku Fable 2 było podobnie (ponownie brak multiplayera, dodany dopiero w późniejszym patchu) oraz Fable 3 (obiecane wsparcie dla Kinecta nigdy się w nim nie pojawiło). Molyneux w końcu odniósł się do stawianych mu zarzutów, jednak to co wówczas usłyszeliśmy…
Przepraszam – najwyraźniej obiecałem zbyt wiele. Mógłbym wskazać przynajmniej 10 funkcji, które wymyśliłem na poczekaniu przed rozmową z dziennikarzami, aby zrobić dobre wrażenie.