Zoolander – przypowieść o męskich modelach. Słynne sceny filmowe, które powstały przypadkiem
Spis treści
Zoolander – przypowieść o męskich modelach
Głupi żart to nierozłączna część pastiszowych amerykańskich komedii (tych reklamowanych twarzą Adama Sandlera, Jima Carreya czy Steve’a Carrella). Najlepsi reprezentanci gatunku muszą jednak bombardować widza absurdem i prymitywnością tak, aby zniechęcić go do słuchania żartów o seksie przez następny miesiąc. Zoolander to idealny przykład filmu tak parodystycznego, że aż męczącego. Z jednej strony przedstawia on świat mody w krzywym zwierciadle, ale w rzeczywistości opowiada o ludzkiej tępocie. A aktorzy próbują być w swych poczynaniach tak poważni, że pod koniec seansu traci się z automatu trochę IQ. Ale spokojnie, nic w tym gorszącego – każdy potrzebuje czasem tego typu rozrywki.
Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie