Jak dotrzeć do prezydenta? | IV. Abe Lincoln Must Die | Sam & Max Sezon 1 poradnik Sam & Max: Sezon 1
Ostatnia aktualizacja: 13 września 2019
Jak dotrzeć do prezydenta?
Sprawy powoli zaczęły wymykać się spod kontroli. Tym razem okazało się, że prawdziwym arcyłotrem jest prezydent Stanów Zjednoczonych, który wśród wielu bezsensownych nakazów próbuje przeforsować wprowadzenie obowiązku rejestracji broni. To już przesada i pogwałcenie amerykańskich wartości! - zakrzyknął Maks. Bohaterowie nie mogli na to pozwolić. Rozwiązanie było jedno: wyruszyć do Waszyngtonu i przywrócić porządek.
Wejście przez frontowe drzwi raczej nie wchodziło w rachubę, przynajmniej tak długo, jak będzie pilnował go strażnik. Trzeba pomyśleć o jakimś sposobie odwrócenia jego uwagi - pomyślał Sam. | |
Podszedł do pobliskiego aparatu telefonicznego i zapamiętał jego numer, następnie udał się w pobliże sadzawki i podniósł rękawicę bokserską. Powrócił do samochodu i pojechał w stronę biura. | |
Na miejscu bohaterowie skierowali się w stronę uliczki pomiędzy ich siedzibą a salonem Sybil. Na ogrodzeniu wisiało sporo plakatów. Sama zainteresowały te po lewej. Hasło "Daj wszystko, co masz" było niezwykle chwytliwe. Postanowił zabrać sobie jeden z nich na pamiątkę. | |
Weszli do biura, gdzie skorzystali z telefonu, łącząc się z aparatem znajdującym się na zewnątrz Białego Domu. Odebrał strażnik. Sam poprosił go o to, by zaczekał. | |
Detektywi wrócili do Waszyngtonu. Skorzystali z nieuwagi uwieszonego na telefonicznej słuchawce strażnika i weszli do środka. | |
Trafili na koniec transmisji telewizyjnej. Ich uwagę przykuły charakterystyczne, wirujące oczy prezydenta. Czyżby kolejny zahipnotyzowany? Trzeba było mu pomóc. Najlepszym rozwiązaniem wydawał się być szybki nokaut, jednak atak fizyczny na głowę państwa był niemożliwy z powodu stojącego w pobliżu ochroniarza. | |
Bohaterowie wyszli na zewnątrz. Po chwili wrócili do środka. Wewnątrz zastali dobrze im znanych braci Soda Poppers. Właśnie Whizzer próbował przekonać do swoich racji prezydenta, ale niezbyt mu to wychodziło. | |
Sam zaoferował swoją pomoc w roli tłumacza. Znając problem Whizzera z pęcherzem, odpowiednio pokierował rozmową. Najpierw "przetłumaczył" prośbę o coś do picia, następnie poprosił o wskazanie drogi do sztabu generalnego. | |
Ochroniarz zadziałał natychmiastowo, pozostawiając prezydenta sam na sam z detektywami. Maks tylko na to czekał. Ubrał rękawicę bokserską, wziął zamach i uderzył. | |
Wyglądało na to, że właśnie dekapitował głowę państwa. Prezydent okazał się bowiem kukłą z wmontowanym mechanizmem hipnotyzującym. Trzeba było pomyśleć o przyspieszonych wyborach. |