autor: Amadeusz Cyganek
Zarabianie na ekranie - porównujemy gry SimCity, Cities in Motion 2 i Cities XL 2012
Zarządzanie wielkomiejskimi metropoliami na ekranie komputera? Teraz to nie problem! Sprawdzamy, co oferują symulatory budowania miast – SimCity i Cities XL – oraz podpatrujemy proces tworzenia sprawnego systemu komunikacyjnego w Cities in Motion.
Spis treści
W ostatnich latach miłośnicy strategii ekonomicznych nie mieli zbyt wielu powodów do zadowolenia. Rynek zasypywały tandetne i często niezbyt przemyślane imitacje poważnych wirtualnych biznesów lub odświeżone wersje klasycznych tytułów sprzed lat (wystarczy wspomnieć Hotel Giant 2 czy Restaurant Empire 2 – klony pierwowzorów „w jakości HD”), a gracze, chcąc nie chcąc, musieli wrócić do SimCity 4, Capitalisma II, serii Rollercoaster Tycoon czy Industry Giant. Jak jednak nieraz obserwowaliśmy, historia lubi zataczać koło i po kilku latach niewdzięcznej posuchy wreszcie zaczynamy wierzyć, że era tycoonów i gier ekonomicznych powolutku powraca.
Tylko na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy na rynku pojawiły się trzy bardzo ciekawe i rozbudowane produkcje, reprezentujące podobną tematykę, acz posiadające odmienne założenia w wielu aspektach rozgrywki. Pierwsze dwa z nich – SimCity i Cities XL 2012 – to klasyczne symulacje budowy miast, opierające się na prostym schemacie „buduj jak najwięcej, zarabiaj jak najwięcej i dbaj, by mieszkańcy byli szczęśliwi”. Z kolei ostatnia z tych pozycji (i zarazem najnowsza) w tym zestawieniu – Cities in Motion 2: The Modern Days (w Polsce znana pod nazwą Symulator współczesnej metropolii: Transport i komunikacja miejska), która również przenosi nas do świata wielkich metropolii, rzuca wyzwanie stworzenia profesjonalnego i skutecznego systemu komunikacji miejskiej. W niniejszym artykule konfrontujemy te wszystkie tytuły, określając ich mocne i słabe strony!