Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 marca 2020, 15:38

Vampire the Masquerade: Redemption. Wspominamy zapomniane gry RPG 🕯️

Spis treści

Vampire the Masquerade: Redemption

Co to: gra czająca się w cieniu Vampire the Masquerade: Bloodlines

Rok wydania: 2000

Producent: Nihilistic Software

Gdzie dostać: GOG.com, Steam

Vampire the Masquerade: Bloodlines nie przyniosło spodziewanych zysków i stało się jednym z gwoździ do trumny studia Troika Games, ale z czasem obrosło kultem. Ciężko zapomnieć o tej grze. O tym przeżyciu. W jej cieniu kryje się starszy niedoceniony brat – Redemption. Dwudziestolatek spłodzony przez Nihilistic Software był bardziej bojowo nastawiony do rozgrywki, ale i tak oferował całkiem niezłą historię. Zresztą – czego innego spodziewać się po adaptacji słynnego systemu RPG?

Redemption zabierało nas w naprawdę długą podróż. Jako cnotliwy rycerz przemielony przez tryby wampirzych machinacji ruszaliśmy do boju przez wieki. Opowieść toczyła się na dwóch płaszczyznach – w średniowieczu i we współczesności. I choć nie była tak złożona i wielowątkowa jak w Bloodlines, a w kliku etapach jedyną drogą okazywała się walka – to i tak stanowiła kawał porządnej historii o krwiopijcach. Dostaliśmy tu trochę dylematów, fajnie wymyślonych bohaterów i dobrze napisane dialogi. Klimat zabawy też robił niezłą robotę. Zwłaszcza u schyłku XX wieku. Wtedy gotycka atmosfera spotykała się z dekadencją nocnej betonowej dżungli – skojarzenia z Matrixem były jak najbardziej na miejscu.

Zostało jeszcze 58% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wolisz walczyć w turach czy w czasie rzeczywistym?

43,9%
Tury!
56,1%
Czas rzeczywisty
Zobacz inne ankiety
Zapomniane przez czas - najbardziej niedocenione gry z lat 90.
Zapomniane przez czas - najbardziej niedocenione gry z lat 90.

Wiele znanych dziś serii gier pochodzi z lat 90. Inne, nieobecne już na rynku, pamiętamy jako ponadczasową klasykę do dziś. Ale są też tytuły, które nie zdobyły należnego uznania, często niezasłużenie. Oto więc niedocenione perełki z owej dekady.

Walka dziesięciolecia – Pillars of Eternity II: Deadfire vs Divinity: Original Sin II
Walka dziesięciolecia – Pillars of Eternity II: Deadfire vs Divinity: Original Sin II

Musiało do tego dojść. Dwaj odnowiciele gatunku nie mogli się wiecznie unikać i wreszcie stają naprzeciw siebie. W prawym narożniku namaszczone przez starą gwardię Pillars of Eternity II, a w lewym zawodnik wagi ciężkiej - Divinity: Original Sin II.