The Last of Us 2. Gry, które chcemy zobaczyć na PS5
Spis treści
The Last of Us 2
Szansa na pojawienie się na PS5: dość duża
Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa (nie licząc PS4, na którym gra ukaże się na pewno)
Wracamy do złotego studia Sony, czyli Naughty Dog. Dzieła tego zespołu przez lata wyróżniały się dwiema cechami szczególnymi – bardzo wysoką jakością wykonania oraz lekkimi, mało ambitnymi fabułami. To ostatnie zmieniło się w 2013 roku wraz z premierą The Last of Us. Gra, podobnie jak poprzednie produkcje twórców Uncharted, oferowała doskonałą oprawę i świetną mechanikę zabawy, ale dorzucała do tego również poruszającą i zapadającą w pamięć opowieść osadzoną w ponurym, postapokaliptycznym świecie.
The Last of Us to w zasadzie gra o zombie. Twórcy jednak podeszli do sprawy nietypowo. Zamiast wirusa, czy magii voodoo, w grze ludzi infekuje... grzyb. Naughty Dog wzorowało się na prawdziwym grzybie z rodziny cordycipitaceae, który atakuje insekty.
O pracach nad The Last of Us: Part II oficjalnie dowiedzieliśmy się jeszcze w 2016 roku. Tytuł został zapowiedziany na PlayStation 4 i zadebiutuje już lada moment, w czerwcu 2020 roku, ale istnieją bardzo duże szanse, że wydany zostanie także na PS5 – pewnie w ulepszonej wersji. Tym razem główną bohaterką będzie Ellie, pięć lat starsza niż w części pierwszej. Na ekranie ponownie zobaczymy także Joela – choć sprowadzonego do roli postaci drugoplanowej. Opowieść ma być jeszcze bardziej mroczna niż ostatnio, a głównym motywem będzie nienawiść. Co ciekawe, twórcy ostrzegają, że zamierzają zmienić sposób narracji, przez co gra może nie przypaść do gustu części miłośników „jedynki.”
W kwestii mechaniki tytuł ten zaoferuje podobny styl zabawy co poprzednio. Doczekamy się jednak kilku usprawnień. Mapy staną się większe i bardziej interaktywne, przeciwnicy zyskają na inteligencji, okazując się większym zagrożeniem. Przebudowany zostanie także system walki i skradania – twórcy stawiają w tej kwestii na większy realizm.
Chcielibyśmy także gry: NieR 3
Yoko Taro przez lata pozostawał twórcą dzieł uwielbianych przez wąskie grono graczy i kompletnie ignorowanych przez resztę świata. Sytuacja zmieniła się wraz z debiutem gry NieR: Automata, w której niesamowitą, depresyjną fabułę wspierały bardzo solidne mechaniki. Seria zyskała miliony fanów, którzy szybciutko nadrobili zaległości i zapoznali się również z pierwszą częścią cyklu oraz zaczęli niecierpliwie oczekiwać następnego projektu nowego bożyszcza graczy. Choć apetyt na NieRa 3 pozostaje wciąż olbrzymi, po drodze zostanie zaspokojony zapowiedzianymi niedawną grą mobilną i mocno rozbudowującym pierwowzór remasterem pierwszego NieRa.