autor: Luc
Zaginiony wątek współczesny. Quo vadis asasynie? Czy seria potrzebuje zmian?
Spis treści
Zaginiony wątek współczesny
W chwili, kiedy poznawaliśmy Desmonda Milesa, nikt chyba się nie spodziewał, jak dużą rolę przyjdzie mu odegrać w uniwersum wykreowanym na potrzeby Assassin’s Creed. Teoretycznie przypadkowy chłopak okazał się kluczem do odwiecznej tajemnicy, choć nie osiągnąłby niczego, gdyby nie jego towarzysze. Również ci, którym Lucy, Shaun czy Rebecca nie przypadli do gustu, muszą przyznać, że przenoszenie się co pewien czas do „teraźniejszości” nadawało kolejnym grom znacznie większy sens. Nawet wtedy, gdy wcielaliśmy się w Ezia czy Altaira, pamiętaliśmy, że bierzemy udział w czymś znacznie większym... W dużym skrócie – sekcje z wątkiem współczesnym spinały nie tylko samą rozgrywkę, ale i całą serię w jedną spójną opowieść. Po wydarzeniach z Assassin’s Creed III brutalnie z tym jednak zerwano i choć w teraźniejszości wciąż od czasu do czasu się pojawiamy, prezentowana historia jest poszatkowana i już tak nie wciąga... Powrót do jednego protagonisty, którego historia rozwija się przez przynajmniej kilka części, mógłby tu naprawdę sporo zmienić. Szanse na to są zapewne niewielkie, choć – jak przyznają twórcy – to nie tak, że o współczesnym wątku całkowicie zapomniano.
Z oczywistych względów nie mogę mówić o szczegółach, ale zapewniam, że w Syndicacie współczesny wątek jest jak najbardziej obecny. Teraźniejszość była i wciąż jest dla całej serii niezwykle ważna, to ona w dużej mierze definiuje, czym jest Assassin’s Creed. Nie wiem, jak będzie to dokładnie wyglądać w kolejnych grach czy też w filmie, więc nie chciałbym mówić na wyrost, ale w najnowszym tytule wątek współczesny z pewnością odegra istotną rolę.