SEGA Bass Fishing of the Dead. Prima Aprilis w branży gier - jak bawią się deweloperzy 1 kwietnia?
Spis treści
SEGA Bass Fishing of the Dead
Rok temu amerykański oddział Segi zapragnął wysłać swe najmłodsze dziecko na ekstremalnie popularny w okolicy obóz zombie i przygotował filmową reklamówkę ekscytującego produktu – SEGA Bass Fishing of the Dead. Propozycja ta to dość oczywiste połączenie czadowej gry SEGA Bass Fishing (wydanej przez Segę) i czadowej gry House of the Dead (niech brak słowa „SEGA” w nazwie Was nie zmyli, to też jest gra wydana przez tę firmę). Wyobraźcie sobie spokojny wieczór na pomoście, Wy i Wasz najlepszy kumpel sączycie wysokiej klasy bimber, w tle przygrywa mocne country, w jednej dłoni spoczywa beastmaster BX z doczepionym baitrunnerem 4000, a w drugiej zaufany pancor jackhammer (to pierwsze to wędka, to drugie to strzelba... a może odwrotnie?). Cóż lepszego można zrobić w tak rozkosznych okolicznościach, jeśli nie zapolować na nieumarłe ryby wyskakujące z ohydnej wody?
Najlepszy motyw: Tsunami martwych ryb żywcem (hah!) wyciągnięte z dowolnego ichtiologicznego horroru wytwórni Asylum.