Razer Venom. Prima Aprilis w branży gier - jak bawią się deweloperzy 1 kwietnia?
Spis treści
Razer Venom
Razer, firma znana z tak nieprzydatnych gadżetów jak podkładki z nadrukiem pod myszkę, dynksy do trzymania kabli czy bandany, postanowiła jakiś czas temu zaprezentować rzecz niezbędną, praktyczną i w ogóle super. Cóż takiego? Środek będący remedium na trapiące graczy ułomności rodzaju ludzkiego – potrzebę snu i pożywiania się. Venom to jadowicie zielony koktajl substancji koniecznych, by wzrok był bystry, dłoń pewna, a refleks błyskawiczny. W kroplówkopodobnym woreczku znajduje się kofeina, tauryna i niejedna inna „ina”, a pacjent musi jedynie pamiętać o dożylnym podawaniu specyfiku. Proste, genialne i w zgodzie z dotychczasową identyfikacją wizualną produktów marki. Że co? Że kto się boi igieł? Razer pomyślał też o tym: dostępny jest/był(by) także rozpylacz, dostarczający wspomnianych składników w sposób mniej inwazyjny [odgłos bardzo głośnego wciągania powietrza]. Poczytajcie sobie.
Najlepsza rzecz: Dbałość o szczegóły – firma oferuje 5 rozmiarów igieł dla idealnego dopasowania do żyły, a każda z nich jest pozłacana.