autor: Michał Jodłowski
Polscy partyzanci, czyli Armia Krajowa. Polskie wojsko w grach – od husarii po GROM
Spis treści
Polscy partyzanci, czyli Armia Krajowa
- Pojawiła się w grach: Mortyr III, Enemy Front, Company of Heroes 2, Uprising 44
- Okres działania: 1942–1945
- Największe operacje: akcja „Burza”, powstanie warszawskie, zamach na Kutscherę
Armia Krajowa, czyli zakonspirowane siły zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego, także zaliczyła kilka występów w grach – wśród tych udanych należy wymienić strategię Company of Heroes 2 oraz strzelankę Enemy Front, wśród nieudanych budżetowego Mortyra III, a Uprising 44, cóż, najlepiej litościwie pominąć milczeniem. W Company of Heroes 2 obejmujemy komendę nad grupką partyzantów – snajperów współpracującą z Armią Czerwoną w zamian za zapasy dla walczących w Warszawie powstańców. Enemy Front z kolei pokazuje powstanie warszawskie oczami protagonisty i pozwala wziąć udział chociażby w krwawych walkach o budynek PAST-y.
Oba przypadki są diametralnie odmienne, nie tylko ze względu na odrębne gatunki. Łączy je natomiast jedno: oba przedstawiają członków Armii Krajowej jako odważnych żołnierzy, gotowych na każde poświęcenie w walce o ojczyznę – choć nie dziwi to w przypadku Enemy Front, będącego wszak dziełem rodzimego CI Games. Zaskakuje natomiast fakt, że głównym bohaterem tej gry jest... amerykański korespondent wojenny, który chwyta za broń.
Company of Heroes 2 w wymowny sposób przedstawiło stosunek Armii Czerwonej do sprawy polskiej. Po wykonaniu zleconego przez czerwonoarmistów zadania partyzanci zostali przez sowietów zamordowani. Tuż przed dobiciem konającej Ani rosyjski dowódca stwierdza, że wszyscy Polacy to „złodzieje i kapitaliści”, tłumacząc swój czyn stwierdzeniem, iż po pokonaniu Niemców Polacy zwrócą się przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Warto wiedzieć, że Company of Heroes 2 wycofano ze sprzedaży w Rosji ze względu na rzekome „przekłamania historyczne”. Pozostawię to bez komentarza.
Mortyr III: Akcje dywersyjne to z kolei mało ambitna polska budżetówka – z tych, które kupowało się niegdyś tanio w kioskach. W grze wcielamy się w komandosa wysłanego do Polski przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, choć zasadniczo nie wiadomo, kim protagonista jest. Przemawia z brytyjskim akcentem, jego imię również nie wskazuje na polskie pochodzenie, więc nie należy raczej do oddziału cichociemnych – naszych komandosów z okresu II wojny światowej szkolonych w Anglii i zrzucanych na terenie okupowanej Polski. Nie ulega jednak wątpliwości, że w czasie rozgrywki odwiedzamy ogarniętą walkami Warszawę. Szkoda tylko, że nawet w 2007 roku Mortyr III był technicznie zacofany i nie nadrobił tych niedomagań np. wciągającą fabułą.