Towns. Wpadki Wczesnego Dostępu Steam

Towns

To jedna z najgłośniejszych wpadek wczesnego dostępu ostatnich lat – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ta utrzymana w klimatach Dungeon Keepera produkcja to połączenie strategii z RPG wykorzystujące realia fantasy. Gracz wciela się w burmistrza niewielkiej wioski, którego celem jest nie tylko jej rozwój, ale również zabezpieczenie potrzeb zgłaszanych przez bohaterów poszukujących przygód. To w prostej linii pociąga za sobą konsekwencje w postaci regularnych ataków na nasze włości ze strony potworów, którymi również musimy się zająć. Założenia brzmią ciekawie, ale jak się okazało, jest to także projekt niezwykle „gotówkochłonny” – i to chyba ponad miarę.

Mimo 200 tysięcy kopii, które trafiły do rąk graczy, i ponad 2 milionów dolarów zysku ekipa stojąca za tym dziełem zakomunikowała jasno – sprzedaż jest słaba, pieniążków nam nie wystarczy, więc zawieszamy produkcję i tytuł nie zostanie już w jakikolwiek sposób rozwinięty. To sytuacja tym bardziej dziwna, że Towns swego czasu stało się niezwykle popularne, trafiając na szczyty list sprzedaży. Jestem też skłonny zaryzykować stwierdzenie, że wielu twórców gier indie dałoby się pokroić za takie wyniki zbytu. To jednak nie satysfakcjonowało twórców, którzy zostawili projekt w nieruszanym stanie na Steamie, zwinęli kasę i stwierdzili, że zajmą się kolejną grą, utrzymaną w podobnych klimatach. Tylko kto teraz im zaufa?