I (serio, tak nazywa się ten film). Najgorsze sceny akcji w historii kina
Spis treści
I (serio, tak nazywa się ten film)
- Kraj produkcji: Indie
- Reżyseria: S. Shankar
- Data premiery: 2015
Siłownia to takie spokojne miejsce, gdzie przychodzisz wypocić stres dnia codziennego i nadmiar pączków, powyciskać sztangę albo wziąć udział w jakichś zorganizowanych zajęciach ruchowych. Spokojne, tak. Ale nie w Indiach. Tam w siłowniach wycisk oznacza coś kompletnie innego, a grawitację zostawia się w szatni obok kurtki. W ruch idą hantle – zamiast rękawic bokserskich. A resztę trzeba zobaczyć. Na własną odpowiedzialność.
Czym jest I?
To bollywoodzkie połączenie romansu i thrillera. Opowiada historię bodybuildera, który chce zostać Mr India. Idzie mu nieźle aż do momentu, gdy pewna gwiazda zwraca na niego uwagę i chce go przerobić z siłacza na modela. To powoduje coś więcej niż tylko kaskadę nagłówków w tabloidach.
Czy warto obejrzeć cały film?
Dla kilku dziwacznych scen – owszem. Ale tylko łowcy takich dóbr wytrzymają te trzy godziny. Reszta może sobie darować i ograniczyć się do wyboru najlepszych momentów w internecie.
Czy to się sprzedało?
Film osiągnął całkiem przyzwoity komercyjny sukces – na świecie zarobił skromne 33 miliony dolarów, ale przy budżecie w wysokości 14 milionów to wciąż oznacza niezłą nawiązkę.