Wonder Woman. 15 najtwardszych bohaterek kina akcji

Wonder Woman

Kinowe uniwersum DC wciąż poszukuje sposobu, by nawiązać rywalizację z produkcjami Marvela. Zadanie to powierzono Zackowi Snyderowi, reżyserowi z teledyskowym zacięciem, który sprawdził się wcześniej, kręcąc Watchmen. Z pomocą Christophera Nolana stworzył on kontrowersyjnego Człowieka ze stali opowiadającego o przygodach Supermana, a później źle przyjęty obraz Batman v Superman, który powstał zamiast regularnej kontynuacji Man of Steel. Tylko dwie rzeczy ratowały owo dzieło od całkowitej klapy (poza świetnymi Snyderowskimi ujęciami) – Batman w wykonaniu Bena Afflecka i Wonder Woman w interpretacji Gal Gadot. Wprawdzie obecność tej ostatniej miała marginalne znaczenie dla filmu, ale przynajmniej dobrze zaprezentowała ona postać, która odcinała się od ociężałej reszty i dawała nadzieję, także widzom. Na to, że DC da się jeszcze uratować.

I rzeczywiście Diana zabłysnęła we własnej opowieści. Wonder Woman to historia daleka od ideału, z żenującą końcówką zerżniętą z bardzo złego odcinka Czarodziejki z Księżyca i takim sobie początkiem, ale środek filmu, jego przygodowe serce biło mocno. Głównie dzięki charyzmie Gal Gadot i urokowi granej przez nią postaci. Jej Wonder Woman to silna, zdecydowana heroina, spuszczająca manto tym złym bez większego problemu. Jednocześnie potrafiąca pokazać, że wciąż drzemie w niej dziecięca naiwność i wrażliwość.

Selene

Seria Underworld, choć żadnej gry nie adaptuje, powinna trafić w poetykę, jaką lubimy i znamy chociażby z Wampira: Maskarady. Owszem, to raczej grzeszna przyjemność powstała z inspiracji Blade’em i Matrixem z podkręconym do maksimum kiczem, ale – rety! – jak dobrze sprawdza się w swojej kategorii wagowej. Po części właśnie dzięki Kate Beckinsale i jej kreacji Selene – wampirzycy polującej na, a jakże, wilkołaki.

To bezwzględna łowczyni, która uskutecznia balet przemocy z bronią w ręku, ale i bez dodatkowych narzędzi radzi sobie znakomicie. Co więcej w całej serii przebyła długą drogę od zabójczyni, odkrywającej prawdę o sobie i otaczającej ją rzeczywistości, do jednej z najważniejszych figur w skonfliktowanym podziemnym świecie stworów nocy. A w dodatku potrafi przyjąć tak epicką pozę, że Batman wypada przy niej jak szary obywatel z przedmieścia.