Czarna Wdowa – Avengers. 15 najtwardszych bohaterek kina akcji
Spis treści
Czarna Wdowa – Avengers
- Filmy: Iron Man 2, Avengers, Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz, Avengers: Czas Ultrona, Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, Avengers: Wojna bez granic
- Aktorka: Scarlett Johansson
Mściciele z Domu Pomysłów nie są może nieskazitelnymi harcerzykami i zdążyli się już trochę ubrudzić, a ich ideały zostały wystawione na próbę, ale to jednak wciąż bohaterowie walczący na pierwszej linii frontu i trzymający się pewnych reguł. Pośród nich kroczy natomiast tajemnicza piękność, która robi to, co konieczne. Sięga tam, gdzie nie doleci tarcza Kapitana Ameryki ani nie pomogą pieniądze Tony’ego Starka.
To oczywiście Czarna Wdowa w kreacji niezmordowanej Scarlett Johansson. W MCU zadebiutowała w Iron Manie 2 i od razu zrobiła wrażenie jako ta, która nie potrzebuje bajeranckiej zbroi w jaskrawych kolorach, by radzić sobie z przeważającymi siłami wroga. Podobnie jak z infiltracją, zdobywaniem informacji i trzymaniem delikatnego bohaterskiego ego w kupie. Robi to wszystko mimo mnóstwa blizn – śladów historii, których starczyłoby na osobny film. Taki, który powinien ukazać się już dawno, a powstanie dopiero za jakiś czas. Ale lepiej późno niż wcale.
Trinity
- Filmy: Matrix, Matrix: Reaktywacja, Matrix: Rewolucje
- Aktorka: Carrie-Anne Moss
Matrix to jedna z wielu filmowych serii, które nie sprostały ogromnym oczekiwaniom po sukcesie pierwszej części. „Jedynka” wzięła kina szturmem. Pokazała, że w „sensacyjniakach” też może o coś chodzić, że mogą niepokoić. A przy tym dostarczać efektów specjalnych, które dobrze wyglądają na ekranie jeszcze dwadzieścia lat później. A kontynuacje... cóż. Były. Więcej nie da się o nich powiedzieć. Niemniej Matrix zrobił swoje dla kina. Zwłaszcza jeśli chodzi o sceny bijatyk, w których mocne kobiety reprezentowała niezapomniana Trinity.
Carrie-Anne Moss nie szalała może z aktorską ekspresją, ale też nie było to potrzebne. Bo Trinity to wyszkolona wojowniczka, zimna i zdeterminowana, odstawiająca balet kung-fu najwyższej próby (sporą część popisów aktorka wykonywała bez kaskaderów, więc nie obyło się bez kontuzji). Zwłaszcza na początku trylogii otaczała ją aura tajemnicy, do której świetnie pasował styl cyberpunkowej femme fatale. A że później czar prysł… I tak była jednoosobową armią. Broniła, niańczyła i wprowadzała w meandry Matrixa głównego bohatera – Neo. Obok niego i Morfeusza to najważniejsza figura w uniwersum rodzeństwa Wachowskich.