Carmageddon: Reincarantion. Need for Speed, Forza Motorsport i Gran Turismo - przegląd wyścigów samochodowych
Spis treści
Carmageddon: Reincarantion
Rozjeżdżanie ludzi reprezentowanych przez zbitek pikseli przysłużyło się swego czasu rozkręceniu kampanii medialnej przeciwko tak zwanym brutalnym grom. Carmageddon to szatan na kołach – grzmiały z telewizorów mądre głowy. Po latach firma Stainless Games chce nam zafundować powrót do korzeni i miejmy nadzieję, że tym razem media niezajmujące się na co dzień elektroniczną rozrywką znajdą sobie mnóstwo innych tematów do krytykowania.
Twórcy pieniądze na produkcję gry zdobyli dzięki sprawnej kampanii kickstarterowej, w czasie trwania której udało im się zebrać 3,5 miliona dolarów. Sentyment do dobrych gier jak widać w narodach nie ginie, a tytuł przygotowywany jest już z myślą o platformach nowej generacji. Choć zaprawiony w bojach, niezależny deweloper nie stanowi jeszcze gwarancji sukcesu, fani chyba mogą spać spokojnie, wszak to ta sama firma, która przed ponad szesnastoma laty dała nam pierwszego Carmageddona. Co prawda od dawna zajmująca się zarabianiem pieniędzy na kolejnych karciankach Magic: The Gathering – Duels of the Planeswalkers, ale jednak.
Potencjał gry: 30%
Premiera: listopad 2013
Czy Reincarnation ma szansę zawojować duże platformy? Z pewnością znajdą się osoby, które na fali wspomnień będą chciały odświeżyć sobie hit sprzed lat, a być może nawet takie, które kiedyś zbyt młode, teraz zechcą przekonać się, o co kilkanaście lat temu było tyle hałasu. Wydaje mi się jednak, że gra może przepaść w zalewie innych produkcji, o czym zresztą przekonał się już David Jaffe, próbując przypomnieć ludziom markę Twisted Metal. Poza tym jak na dzisiejsze warunki Carmageddon jawi się niezbyt zachęcająco pod względem wizualnym.