20 najlepszych gier rajdowych – nie tylko DiRT i Colin McRae
Wyścigi i rajdy to dwie zupełnie różne dyscypliny sportów samochodowych. Był już ranking 100 najlepszych gier samochodowych, ale zawężenie ich tylko do rajdów przynosi zupełnie inne zestawienie – oraz kilka fajnych ciekawostek!
Spis treści
„Pięćdziesiąt prawy maks, lewy trzy minus, przyciąć, prosta” – rajdy przez wielu niesłusznie wrzucane są do tego samego worka co wyścigi, choć łączą je głównie cztery koła, kierownica, karoseria i mierzenie czasu, a różni wszystko inne. Sporą „zasługę” mają w tym producenci gier komputerowych, mieszający często w swoich „samochodówkowych” tytułach tak rajdy, jak i wyścigi, tworząc dziwne hybrydy. Istotnie, w porównaniu z tłokiem na torze, przemykający raz na jakiś czas samotny samochód nie jest równie atrakcyjny nie tylko dla gracza, ale dla i kibiców. Organizatorzy rajdowych imprez w rzeczywistości także starają się więc uatrakcyjniać takie zawody, chociażby odcinkami superspecjalnymi, w których dwa samochody jadą jednocześnie po równoległych torach. Nie dziwmy się więc, że w niektórych tytułach twórców trochę poniosła fantazja.
Świat gier rajdowych to zdecydowana dominacja tytułów bardziej zręcznościowych nad symulacjami, z właściwie chyba tylko dwoma przedstawicielami naprawdę hardkorowej jazdy. Wśród tych pierwszych pozycji często znajdziemy fikcyjne trasy, auta i dowolność formy rywalizacji oraz tego, co jest prawdziwą wizytówką rajdów – komunikatów pilota, objaśniającego każdy odcinek tajemniczym szyfrem. Tu widzieliśmy już przeróżne koncepcje – od zwykłych kolorowych strzałek na ekranie po dość uproszczone oznaczenia samych zakrętów. Gry rajdowe to także postępująca z czasem dominacja tylko jednego studia i tytułu – mowa oczywiście o licznych odsłonach serii Colin McRae Rally, przemianowanej później na cykl DiRT. Konkurencja dość nieśmiało próbuje z nim rywalizować za pomocą sagi WRC czy pojedynczych produkcji, takich jak Sebastien Loeb Rally Evo. Starsze tytuły oferowały tu o wiele większą różnorodność.
Z tej mieszaniny realizmu, fantazji, wieloletnich serii i pojedynczych prób zdecydowaliśmy się ułożyć ranking gier rajdowych, choć może trafniejszym określeniem byłoby tu „zestawienie”. Bazowaliśmy bowiem na wewnętrznym głosowaniu redaktorów grających w samochodówki, Waszych opiniach oraz ocenach recenzentów zebranych na stronie metacritic.com. Wiele tytułów dzieliły naprawdę drobne różnice w punktacji, niemożliwe było też zamieszczenie każdej z odsłon wieloletnich tasiemców, np. cyklu WRC, dlatego zachęcamy do podawania w komentarzach własnej kolejności. Jaka gra według Was pierwsza ukończyła OS?
Pierwsza gra rajdowa – Lombard RAC Rally
Historia gier wideo nie rozróżnia zbyt szczegółowo podgatunków wyścigów, traktując je jednakowo, ale wygląda na to, że pierwsze gry nawiązujące do rajdów pojawiły się w 1988 roku. Paris-Dakar Rally Special! Nintendo nie bardzo się tu liczy, gdyż była to pozycja... dziwna. Ścigania i jazdy znalazło się tu niewiele, sporo za to gonitwy za sponsorami, pilotem i chodzenia do bankomatów! Była też walka z ptakami bombardującymi śmiercionośnymi jajkami oraz unikanie wielbłądów i skorpionów...
Rajdową symulacją z prawdziwego zdarzenia było za to Lombard RAC Rally – produkcja studia Red Rat Software z 1988 roku, w której prowadziliśmy samochód, patrząc na trasę z kokpitu, a odrobinę cofnięta kamera pokazywała animowanego kierowcę oraz pilota zerkającego do swoich notatek. Lombard RAC to też oficjalna nazwa rajdu Wielkiej Brytanii od 1974 do 1991 roku – nie ma więc wątpliwości, kto jest praprzodkiem wszystkich Colinów i DiRT-ów. Lombard RAC Rally było pierwszą grą z długiej serii Rally Championship wydawanej przez Europress aż do roku 2002. Pojawiły się w niej produkcje studia Magnetic Fields (twórców Lotusa), a czwarta gra z serii – International Rally Championship – została wydana w niektórych krajach pod nazwą Tommi Mäkinen Rally, rozpoczynając modę na sygnowanie rajdowych gier nazwiskiem mistrza świata.