Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 maja 2015, 15:27

Star Wars: The Clone Wars – Republic Heroes (2009). Najgorsze gry ze świata Star Wars

Spis treści

Star Wars: The Clone Wars – Republic Heroes (2009)

A oto obiecana kilka stron wcześniej druga produkcja powstała na bazie serialu, bez której świat graczy – i to wyjątkowo duża jego część, bo obejmująca posiadaczy pecetów oraz konsol X360, PS3, Wii, PSP, PS2 i DS – byłby najpewniej lepszym miejscem. A przynajmniej świat dojrzałych graczy, bowiem młodszym użytkownikom komputerów i konsol, zakochanym w telewizyjnych Wojnach klonów, akurat Republic Heroes mogło przypaść do gustu, zważywszy na fabułę, postacie i styl graficzny rodem z serialu.

Mamy tu przygodową grę akcji z widokiem trzecioosobowym, stawiającą na rozgrywkę w kooperacji – ot, takie LEGO Star Wars, tyle że z większym naciskiem na strzelanie (zależnie od tego, czy akurat sterujemy Jedi, czy żołnierzami) i bez klocków. W teorii może i brzmi to nieźle – a i na zwiastunach ów tytuł prezentuje się nie najgorzej – ale wskoczenie w buty bohaterów Republiki szybko ujawnia niedociągnięcia gry. W zabawie przeszkadzają liczne bugi, skopane sterowanie, szwankująca kamera i nieczytelny projekt poziomów, ale nade wszystko we znaki daje się nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Co z tego, że etapów jest aż 40, skoro ciągle trafiamy do bliźniaczo podobnych lokacji, odpierając chmary identycznych przeciwników, a wszystko z wykorzystaniem mało urozmaiconego systemu walki?

Krótko mówiąc, Republic Heroes to klasyczny gniot na filmowej licencji. Dać mu szansę byłoby warto tylko w sytuacji, gdyby LucasArts nie zalewało rynku grami typu action-adventure przez poprzednie dwie dekady – ze wspomnianą serią LEGO Star Wars na czele. W tej sytuacji o istnieniu „Bohaterów Republiki” można bez żalu zapomnieć.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Gdzie jest KotOR 3? Gwiezdne wojny wciąż nie mogą poradzić sobie z klątwą
Gdzie jest KotOR 3? Gwiezdne wojny wciąż nie mogą poradzić sobie z klątwą

Po skasowaniu kolejnej gry z uniwersum Gwiezdnych wojen tłumy chwyciły za pochodnie i ruszyły na siedzibę EA. Ale choć „Elektronicy” mają sporo za uszami, kłopoty tej marki w świecie gier trwają znacznie dłużej.

Pechowe Gwiezdne wrota – gdzie się podziały dobre gry z uniwersum?
Pechowe Gwiezdne wrota – gdzie się podziały dobre gry z uniwersum?

Marka Gwiezdne wrota wydawała się mieć wszystko, co potrzebne do stworzenia świetnej gry science-fiction. Dlaczego więc nie ma dobrych tytułów opartych na przygodach zespołu SG-1 i czy istnieje jakakolwiek szansa na zmianę tej sytuacji w przyszłości?