autor: Redakcja GRYOnline.pl
8. Call of Duty 4: Modern Warfare. Najbardziej pamiętne sceny z gier komputerowych
Spis treści
8. Call of Duty 4: Modern Warfare
Modern Warfare było przez naszych autorów wymieniane dwukrotnie, za każdym razem ze względu na inną „atrakcję”. Jednych ujęła pieczołowicie dopracowana scena z napisami początkowymi, na pozostałych wrażenie zrobiła natomiast eksplozja bomby atomowej, której doświadczaliśmy na własnej skórze mniej więcej w połowie gry.
Początkowo firma Infinity Ward planowała kontynuować rozgrywkę w zniszczonym mieście. Świadczą o tym teksty odnoszące się do nigdy nie ukończonych zadań, które można znaleźć w plikach z grą. Pomysł ten jednak ostatecznie porzucono, a bohatera zdecydowano się uśmiercić. Nie ukrywamy, że cieszymy się z takiego obrotu sprawy i gratulujemy odwagi.
Pierwszy fragment to bez dwóch zdań majstersztyk. W mocno oskryptowanym, przypominającym interaktywny film wprowadzeniu, wcielaliśmy się w rolę prowadzonego na rzeź skazańca, który najpierw został wepchnięty w worku na głowie do rozpadającego się gruchota, a następnie odwieziony na miejsce swojej egzekucji. Etap kończy sugestywna śmierć bohatera widziana jego oczyma. Nie da się ukryć, strzał w głowę oddany przez terrorystę mocno rył się w pamięć.
Drugiej scenie też trudno odmówić polotu. Po wykonaniu jednej z misji wsiadamy na pokład śmigłowca, który oddala się z miejsca zagrożenia wybuchem jądrowym. Gdy wydaje się, że nic złego się już nie stanie, terenem wstrząsa potężna eksplozja, a maszyna zaczyna spadać w dół. Nasz śmiałek wychodzi z wraku helikoptera o własnych siłach, ale minuty jego życia są tak naprawdę policzone. Po kilku krokach pada na ziemię w zrujnowanym przez nuklearny holokaust mieście i najzwyczajniej w świecie umiera. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się w serii Call of Duty, by prowadzony przez nas bohater wyzionął ducha podczas gry, więc fakt ten chyba na każdym robił piorunujące wrażenie.