autor: Redakcja GRYOnline.pl
7. Red Dead Redmeption. Najbardziej pamiętne sceny z gier komputerowych
Spis treści
7. Red Dead Redmeption
Coś wisiało w powietrzu, odkąd John Marston uwolnił się spod wpływu agentów federalnych i wrócił do Beecher’s Hope. Rockstar sprytnie uśpił czujność graczy przed mocnym uderzeniem w wielkim finale i przez dobrą godzinę serwował leniwe, spokojne misje, które sprowadzały się do polowań na zwierzynę i rozmaitych robótek na farmie. Sielanka nie mogła jednak trwać zbyt długo i po zaliczeniu zestawu obowiązkowych misji, przyszedł czas na spotkanie z przeznaczeniem.
Marston dzielnie bronił się przed zmasowanym uderzeniem stróżów prawa na ranczo, ale w końcu musiał skapitulować. Odważnie opuścił swoją kryjówkę w opustoszałej stodole, by po chwili zostać podziurawionym kulami wypluwanymi ze strzelb agentów. Sugestywny finał został doskonale zaprezentowany w krótkim przerywniku filmowym, egzekucji nie towarzyszyła muzyka, co potęgowało dołującą atmosferę. Mało kto nie przeszedł koło tej sceny obojętnie, mimo że gra powoli przygotowywała nas na najgorsze. Śmierć głównego bohatera robiła jednak piorunujące wrażenie, bo też sam kowboj był postacią, której kibicowało się na każdym kroku.
Upadek Johna stał się okazją do zemsty dla jego syna Jacka, którym od tej pory kierowaliśmy w epilogu. Młody Marston dopełnił zemsty – dopadł winowajcę i w pojedynku nad brzegiem jeziora zastrzelił emerytowanego już agenta.