Ancestors Legacy. Najbardziej oczekiwane gry 2018 roku – będą hity?
Spis treści
Ancestors Legacy
- Producent: Destructive Creations
- Data premiery: 2018
Nagroda pocieszenia: FROSTPUNK
Po fantastycznym This War of Mine warszawskie studio 11 bit ma u nas kolosalny kredyt zaufania i wielu z nas czeka na Frostpunka z niecierpliwością. Niestety, specyfika tego nietypowego połączenia survivalu, strategii i symulatora zarządzania miastem sprawia, że trudno o tym projekcie myśleć jak o potencjalnym komercyjnym hicie. Nowe dzieło stołecznego zespołu zapowiada się raczej na tytuł absolutnie niszowy.
W okresie, gdy klasyczne strategie czasu rzeczywistego zdają się być niemalże na wymarciu, Ancestors Legacy wydaje się być wybawieniem dla miłośników gatunku. Gliwickie studio Destructive Creations, znane przede wszystkim z kontrowersyjnego, ale niezbyt udanego Hatred, realizuje najambitniejszy spośród swoich dotychczasowych projektów. To gra osadzona w brutalnych realiach wczesnego średniowiecza, w których do dyspozycji otrzymamy cztery frakcje: Słowian, Germanów, Anglosasów i wikingów (każda będzie posiadać własną pełnoprawną kampanię).
Nie uświadczymy tu drastycznych zmian w formule RTS-ów: deweloperzy stawiają na starcia pomiędzy mniejszymi oddziałami, ekonomię opartą na zajmowaniu i grabieniu wiosek oraz złożoną dynamikę potyczek (na ich wynik wpłynie m.in. morale żołnierzy, ukształtowanie terenu czy nawet pora dnia). Finalny produkt ma być tytułem przystępnym dla nowicjuszy, ale potrafiącym rzucić wyzwanie nawet weteranom – czyli dokładnie tym, na co z upragnieniem czekali fani gatunku.
Call of Cthulhu
- Producent: Cyanide
- Data premiery: 2018
Gry czerpiące z prozy H. P. Lovecrafta, uważanego powszechnie za twórcę literackiego weird fiction, wykazują dziwną zależność. Jeśli producenci danego tytułu inspirowali się dziełami tego pisarza jedynie przy projektowaniu świata, jak w przypadku chociażby Bloodborne’a, Amnesii: Mrocznego obłędu czy Darkest Dungeon, często otrzymujemy majstersztyk pod względem klimatu. Ale gdy dana pozycja bezpośrednio nawiązuje do wydarzeń czy postaci z książek, zazwyczaj kończy z co najwyżej dobrymi ocenami. Call of Cthulhu ma jednak predyspozycje, by przełamać ten schemat.
Dzieło studia Cyanide zostanie oparte na jednym z najpopularniejszych opowiadań Lovecrafta, Zew Cthulhu z 1926 roku, i połączy elementy horroru, przygodówki oraz RPG. Dużą rolę odegra eksploracja lokacji, w których znajdziemy kolejne poszlaki przydatne podczas prowadzonego przez protagonistę śledztwa, oraz system dbania o zdrowie psychiczne naszego bohatera. Zabraknie natomiast walki z przeciwnikami, co powinno tylko pogłębić ponury, przytłaczający klimat, który wprost wylewa się z opublikowanych do tej pory materiałów.