Just Cause. Jak skończyli konkurenci GTA?
Spis treści
Just Cause
Trzeba przyznać pracownikom szwedzkiego studia Avalanche, że tworząc swe debiutanckie dzieło, obrali sobie ambitny cel. Chcieli bowiem zrobić własne GTA, tylko że większe i bardziej szalone. Oba te założenia zresztą spełnili – wydane w 2006 roku Just Cause pozwalało zwiedzić prawie czterysta kilometrów kwadratowych tropikalnej dżungli i wykonać szereg niedostępnych u konkurencji czynności, jak chociażby wdrapywanie się na dach własnego samochodu i przeskakiwanie w trakcie jazdy na wehikuły przeciwników. Niedoświadczenie ekipy dało jednak o sobie znać w postaci powtarzalnych misji pobocznych, krótkiego wątku fabularnego, zmarnowania części potencjału drzemiącego w ogromnym świecie i przeszkadzających w zabawie błędów. Gra podzieliła graczy i krytyków na tych, którzy się nią zachwycili, oraz takich, którzy szybko zrazili się jej monotonnością.
Szwedzi wyciągnęli jednak wnioski i zabrali się do pracy nad kontynuacją, która ukazała się cztery lata później. Just Cause 2, podobnie jak „jedynka”, wyróżniało się olbrzymim światem, dynamiczną rozgrywką i szalonymi możliwościami głównego bohatera, przywodzącymi na myśl najbardziej niepoważne sceny z filmów akcji. Jednocześnie poprawiono największe niedociągnięcia poprzedniej części, z powtarzalnymi misjami pobocznymi na czele. Gra zachwyciła krytyków i świetnie się sprzedała – dane z 2013 roku mówią o sześciu milionach egzemplarzy. Nic więc dziwnego, że cykl ma się dobrze i jeśli nic się nie zmieni, już na początku grudnia zagramy w trzecią odsłonę Just Cause, która kontynuować ma chlubną tradycję serii i cechować się przede wszystkim wybuchową akcją oraz nietraktowaniem siebie nadmiernie poważnie.