autor: Damian Pawlikowski
The World Is Not Enough – Nintendo 64. James Bond 007 - najlepsze i najgorsze gry z agentem Jej Królewskiej Mości
Spis treści
The World Is Not Enough – Nintendo 64
Electronic Arts, zachęcone komercyjnym sukcesem GoldenEye 007 studia Rare, po marnym przyjęciu trzecioosobowej strzelanki Tomorrow Never Dies postanowiło powrócić do sprawdzonego widoku oczami głównego bohatera i w rok po premierze filmu pod tym samym tytułem wydać grę The World Is Not Enough. Do stworzenia elektronicznej wersji obrazu Świat to za mało zatrudniono dwóch deweloperów (a właściwie trzech, jeśli liczyć 2n Productions odpowiedzialne za edycję na GameBoya). Eurocom miał wyprodukować grę kompatybilną z N64, zaś Black Ops Entertainment dostało szansę odkupienia win po niestrawnym Jutro nie umiera nigdy i zlecono mu konwersję dzieła Eurocomu na Playstation 2. Podczas gdy przeznaczone na konsolę Nintendo The World Is Not Enough można uznać za porządnego duchowego spadkobiercę GoldenEye, wersja na „czarnulkę” już w powijakach wołała o pomstę do nieba. Z niewiadomych przyczyn postanowiono znacząco okroić kampanię dla pojedynczego gracza, a tryb multi całkowicie wyrzucić. Jeśli panowie z Black Ops uważali, że ekskluzywne dla PS2 przerywniki, żywcem wyjęte z filmu pełnometrażowego, ukoją ból graczy, mocno się przeliczyli – ich „dzieło” nigdy nie ujrzało światła dziennego.
Fabuła gry jest odzwierciedleniem wydarzeń znanych z obrazu Michaela Apteda. Dostojny jak zawsze agent wydziału MI6 zostaje wysłany do Azerbejdżanu, aby chronić uroczą Elektrę, spadkobierczynię fortuny zamordowanego magnata naftowego Roberta Kinga, po drodze psując plany grupie terrorystów pod dowództwem niejakiego Viktora Zokasa. Poprzez „psucie planów” mam na myśli wybicie ich co do nogi, a wszystko to w kilkunastu rozsianych po całym świecie lokacjach i przy użyciu rozmaitych broni oraz gadżetów zaprojektowanych przez Q. Do całkiem absorbującego singla doszedł również rozbudowany tryb wieloosobowy, który mimo prób udoskonalenia formy znanej z GoldenEye nie spotkał się z równie gorącym przyjęciem graczy. W swoim czasie produkcja Eurocomu uznawana była za graficzną perełkę, jednak obecnie kalejdoskop pikseli z obu wersji to w rzeczy samej „zabójczy widok”. Niemniej komercyjny i artystyczny sukces The World Is Not Enough stał się bezpośrednią przyczyną powstania kolejnej wartej odnotowania wirtualnej pozycji z 007 – Nightfire.