Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 26 października 2012, 12:24

autor: Damian Pawlikowski

GoldenEye 007 – Nintendo 64. James Bond 007 - najlepsze i najgorsze gry z agentem Jej Królewskiej Mości

Spis treści

GoldenEye 007 – Nintendo 64

I stało się. Lista „najlepszych gier z agentem Jej Królewskiej Mości” byłaby niekompletna, gdybym nie uwzględnił na niej jednego z prekursorów dzisiejszych FPS-ów, który doczekał się tak wielkiego kultu, że nawet po kilkunastu latach od premiery pierwowzoru Activision wciąż liczyło na niebagatelny zysk ze sprzedaży remake’u na Nintendo Wii (a później PS3 i X360). Trudno się jednak dziwić, gdyż dzieło Rare debiutujące w 97 roku na Nintendo 64 dokonało wręcz niemożliwego i zredefiniowało gatunek konsolowych (i nie tylko) shooterów, w dużej mierze przyczyniając się do rozwoju pierwszoosobowych gier akcji. Abstrahując od tego, że tryb dla jednego gracza był niesamowicie miodny, a multiplayer ze swoim czteroosobowym split-screenem oraz botami wciągał bardziej niż jakakolwiek część Call of Duty, GoldenEye 007 wprowadziło także mnóstwo innowacyjnych rozwiązań. Czy wiedzieliście, że to właśnie Rare zawdzięczamy m.in. system skradania jako alternatywę bezmózgiej sieczki, zróżnicowane cele w trakcie wykonywania poszczególnych misji, a nawet możliwość przybliżania podczas korzystania z lunety snajperki? I pomyśleć, że cały ten ambitny projekt mógł skończyć jako sztampowy klon Virtua Cop, którego dzisiejszy remake miałby rację bytu wyłącznie na PS Movie czy innym Kinekcie.

Niestety, nic nie jest wieczne – no, może oprócz diamentów. Latka mijały, do sklepów trafiały kolejne mniej lub bardziej złożone FPS-y, a zdecydowana większość graczy zapomniała już o mnóstwie frajdy, jaką sprawiała im niegdyś beztroska rozgrywka przy GoldenEye i wysłużonym Nintendo 64. Przez te kilkanaście wiosen wiele się zmieniło, nowym Bondem został pewien jasnowłosy dżentelmen o aparycji przypakowanego Krzysztofa Tyńca, a i sama licencja na cyfrowe produkcje z najpopularniejszym agentem brytyjskiego wywiadu trafiła w ręce Activision. Mając w pamięci marketingowe zagrywki owego amerykańskiego koncernu, możemy śmiało stwierdzić, że dla niego i świat to za mało, a każda okazja do zarobienia paru groszy na chleb (czy nowego Astona Martina) zdecydowanie warta jest wykorzystania. Do pracy zaprzęgnięto więc znany skądinąd zespół Eurocomu, a za cel postawiono sobie odtworzenie wszelkich pozytywnych emocji towarzyszących nam lata temu podczas ogrywania GoldenEye, aczkolwiek dostosowując pewne elementy zabawy do dzisiejszych czasów. Efekty owej pracy okazały się nadzwyczaj pozytywne i choć z oczywistych względów współczesny remake o podtytule Reloaded nie jest równie świeży co genialny oryginał, nie sposób odmówić mu uroku. Nawet jeśli tym razem martini zamawia Daniel Craig.

TWOIM ZDANIEM

Która gra z Jamesem Bondem podobała ci się najbardziej?

007 Legends.
3,1%
GoldenEye/GoldenEye Reloaded.
14,1%
Blood Stone.
42,5%
Quantum of Solace.
9,9%
From Russia with Love.
2,3%
GoldenEye: Rogue Agent.
0,6%
Everyting or Nothing.
6,7%
Nightfire.
15,4%
Agent Under Fire.
0,6%
The World Is Not Enough.
0,8%
Tomorrow Never Dies.
2,9%
The Stealth Affair.
1,1%
Zobacz inne ankiety