6. Rangi. 7 ciekawych gier z Afryki
Spis treści
6. Rangi

Niedawny szał na wirtualną rzeczywistość wśród deweloperów oczywiście nie wywarł aż takiego wpływu na afrykańską scenę twórców gier, co jednak nie oznacza, że nowa technologia ominęła Czarny Ląd. W lipcu tego roku studio odpowiedzialne za Broforce wydało grę Gorn, brutalny symulator walk gladiatorów, w styczniu natomiast zadebiutowała pozycja o tytule Rangi. Ta dostępna wyłącznie za pośrednictwem Samsung Gear VR produkcja to dzieło mieszczącego się w Casablance zespołu Funsoft, w skład którego wchodzą m.in. byli pracownicy Ubisoftu. Nabyte doświadczenie pozwoliło im stworzyć grę, która – choć nie podbiła rynku – została ciepło przyjęta przez serwisy specjalizujące się w wirtualnej rzeczywistości.
Za dobre recenzje z pewnością w dużej mierze odpowiada specyficzny klimat. Deweloperzy zainspirowali się afrykańską kulturą: w grze zwiedzamy na wpół zatopione w piaskach pustyni ruiny starożytnych budowli, w tle rozbrzmiewają melodie plemion z Czarnego Lądu, nawet łamigłówki zostały zaprojektowane w taki sposób, by przypominać tamtejszą sztukę. Ba, sama fabuła zawiera elementy legend z tego kontynentu. Wcielamy się bowiem w wybrańca, który musi przywrócić życiową energię muzycznym gigantom Musiki. W tym celu przemierzamy kolejne lokacje, w których złe duchy – Matata – mogły ją ukryć. Jeśli nasza misja się nie powiedzie, muzyka, dotychczas będąca stałym elementem krajobrazu krainy Ota, na zawsze ucichnie.
Rozgrywka nie jest szczególnie innowacyjna: wędrujemy przez kolejne lokacje, rozwiązując zagadki i unikając śmiertelnie groźnych pułapek. Ten prosty pomysł wystarczył jednak w zupełności do zadowolenia graczy, szczególnie dzięki ciekawie opracowanym wyzwaniom. „Staraliśmy się w Rangi stworzyć silne połączenie pomiędzy łamigłówkami a afrykańską sztuką plemienną” – twierdzi Fabien Delpech. Większość zagadek skupia się więc na łączeniu kanałów energii, które tworzą specyficzne wzory i malowidła na ścianach, a te wraz z towarzyszącymi nam nieustannie rytmami Czarnego Lądu kreują niesamowitą atmosferę innego świata.