Gry podobne do GTA – pretendenci do gangsterskiego tronu
GTA sprawiło, że większość współczesnych gier single player oferuje otwarte światy, ale seria Rockstara może się także pochwalić zasługami w popularyzowaniu tytułów gangsterskich... oraz pozycji łączących te obie charakterystyczne cechy cyklu.
Spis treści
Nie jest przesadą stwierdzić, że seria Grand Theft Auto w sporym stopniu ukształtowała wygląd dzisiejszych gier komputerowych. To właśnie dzieła tworzone przez Rockstar Games upowszechniły wykorzystywanie w produkcjach akcji pełnego aktywności pobocznych otwartego świata, który teraz widujemy w niemal każdym większym tytule single player.
Ale GTA to zawsze było coś więcej niż tylko duża mapa, mnóstwo porozrzucanych po niej przedmiotów do odnalezienia i różnej maści minigry czy nietypowe misje, zlecane przez bardzo ekscentrycznych jegomości. Te bezkonkurencyjnie zrealizowane piaskownice mogły się także pochwalić wyjątkową otoczką, inspirowaną klasyką kina gangsterskiego. W trakcie pojawiania się kolejnych odsłon serii przeżywaliśmy w słonecznym Vice City własną wersję Człowieka z blizną, toczyliśmy inspirowane autentycznymi starciami afroamerykańskich gangów wojny w San Andreas i odkrywaliśmy w ponurym Liberty City, jak bardzo rzeczywistość amerykańskiego snu różni się od marzeń.
Cykl ten przede wszystkim zainicjował boom na sandboksowe gry akcji, można mu jednak przypisać także sporo zasług w popularyzacji tytułów gangsterskich, których od lat otrzymujemy całkiem sporo. Nie brakuje w końcu dzieł łączących obie te cechy Grand Theft Auto i bezpośrednio rzucających rękawicę produkcji Rockstara. Choć przez lata nikomu nie udało się zdetronizować króla, pretendentów nadal nie brakuje i właśnie im – czyli grom z otwartym światem oraz gangsterskim klimatem – przyglądamy się w niniejszym zestawieniu.
Mafia III
INFORMACJE:
- Data premiery: 7 października 2016
- Platformy: PC, PS4, XOne
- Producent: Hangar13
- Ocena w naszej recenzji: 6
Określanie Mafii mianem klona czy nawet tytułu podobnego do GTA jest dość ryzykowne i może szybko skończyć się zarzutami o profanację oraz kompletny brak znajomości tematu – bo przecież City of Lost Heaven ukazało się wcześniej niż Grand Theft Auto III (co nie jest prawdą) i jest grą znacznie bardziej liniową oraz kładącą nacisk na zupełnie inne aspekty zabawy (z czym już ciężko się nie zgodzić). O ile jednak przy dwóch pierwszych odsłonach można by godzinami polemizować na temat tego, czy więcej je łączy z GTA niż dzieli, tak w przypadku „trójki” zapatrzenie na gry Rockstar Games jest absolutnie widoczne.
Mafia III przeniosła akcję kilka dekad w przyszłość względem poprzedniej części serii, do końcówki lat sześćdziesiątych, i zamiast ponownie pozwolić nam wcielić się w członka rodziny przestępczej rodem z Sycylii, kazała mierzyć się z klasycznymi gangsterami. Jako Lincoln, Afroamerykanin zdradzony przez dawnych przyjaciół z włoskiej mafii, wykorzystujemy zdobyte podczas wojny w Wietnamie doświadczenie do metodycznego niszczenia przestępczego imperium i tworzenia w jego miejsce własnego ugrupowania.
Warstwa fabularna mimo kontrowersyjnych zmian utrzymała wysoki poziom poprzednich gier, ale tego samego nie można powiedzieć o rozgrywce. Świetnie zaprojektowane, inspirowane Nowym Orleanem New Bordeaux oferowało bardzo ograniczoną liczbę swobodnie dostępnych aktywności pobocznych, zamiast tego upychając większość z nich pomiędzy głównymi rozdziałami opowieści – by przejść dalej, musieliśmy wykonać ich określoną ilość, co bardzo szybko zaczynało męczyć. Grze nie pomagała także pełna błędów warstwa techniczna, nierówna oprawa graficzna i tragiczna sztuczna inteligencja mieszkańców wirtualnego świata.