Yakuza 0. Gry podobne do GTA – 8 pretendentów do tronu

Yakuza 0

Zrealizowane w stylu beat’em upów walki pozwalały wykorzystać wszelkie przedmioty, jakie akurat były pod ręką.

Tak, wiem, Yakuzy tu być nie powinno, bo określenie „japońskie GTA” nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i jest dla tego dzieła zwyczajnie krzywdzące. Ale właśnie ze względu na ten stereotyp, przez który wiele osób spodziewa się bardzo konkretnego stylu i odbija od tego świetnego cyklu, tytuł ten został wspomniany – by pozwolić uniknąć ewentualnych nieporozumień i rozczarowań.

W Yakuzie do naszej dyspozycji oddany zostaje otwarty świat, ale jest on o wiele mniejszy niż w serii Grand Theft Auto. Nie pojeździmy tu samochodami ani nie postrzelamy do przechodniów – tych pierwszych na ograniczonym obszarze po prostu nie ma, zaś starcia odbywają się głównie ze zbirami i toczą według reguł przypominających zasady tzw. chodzonych bijatyk. Mapa obfituje natomiast w różne, często bardzo nietypowe, aktywności poboczne – z karaoke na czele.

Znacznie ważniejszy niż w klasycznych piaskownicach jest tu wątek fabularny, dlatego też w zestawieniu umieszczona została wyjątkowo nie najnowsza odsłona serii, a Yakuza Zero, idealna do zapoznania się z bardzo zagmatwanym światem japońskiej grupy przestępczej. Dramatyczną opowieść charakteryzuje duża dawka testosteronu i emocji rodem z najlepszych filmów gangsterskich. To świetny tytuł i warto dać mu szansę, a związek z cyklem Rockstara dotyczy tu przede wszystkim przestępczej tematyki oraz otwartego (choć inaczej interpretowanego) świata – reszta to już zupełnie inna bajka.

1. Recenzja gry Yakuza 0 – wielka draka w małej dzielnicy