Star Citizen. „Niepewniaki” – 9 gier, o które się martwimy
Spis treści
Star Citizen
- Data premiery: brak danych
- Gatunek: kosmiczny symulator
- Platforma: PC
Star Citizen to jeden z najambitniejszych projektów – jeśli nie najambitniejszy – w całej historii gier komputerowych. Gigantyczna produkcja studia założonego przez branżowego weterana Chrisa Robertsa zaoferować ma połączenie kilku różnych gatunków, składające się na wyjątkowo kompleksową kosmiczną grę online – gracze będą mogli swobodnie eksplorować olbrzymi, pełen różnorodnych planet wszechświat, toczyć ze sobą walki w przestrzeni międzygwiezdnej oraz na lądzie, handlować i prowadzić wirtualne życie. Fani samotnej rozgrywki otrzymają natomiast filmową kampanię, w której spotkają wirtualne odpowiedniki takich aktorów jak Gary Oldman czy Mark Hamill.
Roztoczona przez Robertsa wizja porwała tłumy graczy i przełożyła się na uzyskanie rekordowych sum w zbiórkach społecznościowych – zaczęło się od ponad sześciu milionów dolarów zdobytych na Kickstarterze, które w kolejnych latach, za sprawą dotacji przekazywanych za pośrednictwem strony internetowej gry, urosły do poziomu ponad stu pięćdziesięciu milionów.
Olbrzymi budżet nie przełożył się, niestety, na tempo prac – według pierwotnych założeń gra miała zadebiutować jeszcze w 2014 roku, tymczasem trzy lata i kolejne udostępnione nabywcom wstępne wersje później tytuł nie jest nawet bliski ukończenia. Dość powiedzieć, że siódmego października zadebiutowała wersja alfa 3.0, którą twórca nazywa mianem starcitizenowego wczesnego dostępu. Studio chciałoby w 2018 roku wypuścić wersję beta, ale niewielu wierzy, że tego terminu uda się dotrzymać. Przybliżoną datę premiery ukończonego produktu przestano już nawet podawać.
Wydawać by się mogło, że choć prace posuwają się naprzód ślamazarnie, to przynajmniej z finansowego punktu widzenia raczej nie trzeba się obawiać o przyszłość Star Citizen. Ziarno wątpliwości zasiały jednak plotki, jakoby Cloud Imperium Games miało spore problemy z płynnością finansową, spowodowane rozrzutnością Robertsa i jego najbliższych. Chociażby w czerwcu tego roku zamieszanie wywołały informacje o kredycie na 150 milionów wziętym przez firmę pod zastaw swojej gry (choć – jak się okazało – nie chodziło o Star Citizen, a o jego singleplayerowy moduł Squadron 42). Twórcy regularnie dementują informacje o rzekomych problemach, zarzekając się, że funduszy mają dość, by projekt został ukończony. Ile jednak w tym prawdy, wiedzą tylko Chris Roberts i jego najbardziej zaufani współpracownicy.