Gran Turismo Sport. „Niepewniaki” – 9 gier, o które się martwimy
Spis treści
Gran Turismo Sport
- Data premiery: 17 października
- Gatunek: wyścigi
- Platforma: PS4
O ile konkurencyjna seria Microsoftu – Forza Motorsport – wydawana jest w niemalże równych, dwuletnich odstępach czasu, na kolejne główne odsłony cyklu Gran Turismo fani zawsze musieli czekać długimi latami. Najnowsza jak dotąd „szóstka” na rynek wjechała w 2013 roku, trzy lata po swojej poprzedniczce, na którą z kolei czekać trzeba było aż pięć wiosen. Choćby z tego względu premiera każdej nowej produkcji Polyphony Digital jest dla miłośników wirtualnych wyścigów ważnym wydarzeniem.
Gran Turismo Sport może, niestety, tych oczekiwań nie spełnić. Problemem tego tytułu nie jest jego jakość – choć do premiery pozostało jeszcze trochę czasu, doświadczenie japońskiego studia pracującego nad cyklem od lat oraz relacje osób, które już się z grą zetknęły w ramach beta-testów, zapowiadają bardzo solidny produkt. Nie, tutaj kłopot tkwi w samych założeniach, które wywracają do góry nogami wypracowaną przez lata formułę.
Tym razem osią zabawy nie będzie zdobywanie kolejnych licencji i ciułanie tysięcy kredytów na kolejne pojazdy spośród olbrzymiej puli setek wehikułów. Kampania dla samotnych graczy zostaje odstawiona w kąt, liczba samochodów zredukowana do mniej niż dwustu, a nacisk położono na rozgrywki sieciowe. Twórcy chwalą się nawiązaniem współpracy z prestiżowymi organizacjami sportowymi, zapowiadają wielkie zawody z cennymi nagrodami i rozbudowanymi opcjami wyścigów internetowych. Co może być całkiem ciekawym doznaniem... ale tylko dla największych miłośników serii. Ci, którzy lubili się po prostu odprężyć przy kampanii singleplayerowej, multi traktując jako dodatek, mogą nie znaleźć tu zbyt wiele dla siebie.