Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Mafia: The City of Lost Heaven Publicystyka

Publicystyka 19 października 2017, 15:00

Obiekt miłości #5: Warstwa audiowizualna. Siedem rzeczy, za które pokochaliśmy Mafię 1

Spis treści

Obiekt miłości #5: Warstwa audiowizualna

Oprawa wizualna The City of Lost Heaven nie przyspieszy bicia serc współczesnych graczy, ale w chwili debiutu tytuł prezentował się niesamowicie, skłaniając nawet niektórych recenzentów do określania grafiki mianem fotorealistycznej. Jak wspomniałem na początku artykułu, już samo odwzorowanie wielkiego, trójwymiarowego miasta piętnaście lat temu pozostawało atrakcją oferowaną przez nieliczne gry – a w Lost Heaven dodatkowo mogliśmy pojeździć po całkiem sporych okolicach podmiejskich.

Entuzjazm wzbudzały też efekty świetlne, jak chociażby refleksy przedstawione na powyższym zdjęciu. W połączeniu z cyklem dnia i nocy oraz zmiennymi warunkami pogodowymi potrafiło to imponować (i nie wariowało przy tym tak jak w wydanej przeszło dekadę później Mafii III).

Największym atutem Mafii były jednak modele – i to zarówno samochodów, jak i postaci. Te pierwsze odwzorowano z niespotykaną liczbą detali, dzięki czemu specjaliści od motoryzacji nie mieli najmniejszych problemów z rozpoznaniem, z odpowiednikiem jakiego rzeczywistego wehikułu mają do czynienia. Bohaterowie natomiast, a zwłaszcza ich twarze, byli szczytowym osiągnięciem ówczesnej technologii i elementem, przy którym najczęściej pojawiało się słowo „fotorealizm”.

Warstwie wizualnej dorównywało udźwiękowienie. Nie tylko otrzymaliśmy świetny dubbing i odgłosy otoczenia, ale także wyjątkowo klimatyczną ścieżkę dźwiękową. Kilkanaście utworów z epoki, nagranych przez amerykańskich i europejskich autorów, uzupełniała skomponowana przez czeską filharmonię składanka wyjątkowych nut inspirowanych klasyką kina gangsterskiego.

Konsolowa katastrofa

Nie bez powodu przy wszelkich peanach na cześć produkcji Illusion Softworks zazwyczaj pomija się istnienie konsolowych wersji gry. Wydane w 2004 roku porty na PlayStation 2 i Xboksa były bowiem znacznie gorsze od pecetowego oryginału. Niewielka moc obliczeniowa tych urządzeń przełożyła się na drastyczne cięcia zawartości oraz zabijające jakąkolwiek przyjemność płynącą z zabawy, wyjątkowo długie czasy ładowania. Wydania te miały jednak dwa pozytywy – wspomniany wyżej tryb wyścigowy oraz... zmniejszony poziom trudności sami-wiecie-której misji.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Który element pierwszej Mafii jest dla Ciebie najistotniejszy?

Klimat i miejsce akcji
21,8%
Detale
1,2%
Realizm
2,4%
Tryb jazdy ekstremalnej
2,8%
Warstwę audiowizualną
1,2%
Fabułę
69,5%
Postacie
1,2%
Zobacz inne ankiety
Mafia: The City of Lost Heaven

Mafia: The City of Lost Heaven

4 mafiosów, którzy mogą być inspiracją dla twórców Mafii 4
4 mafiosów, którzy mogą być inspiracją dla twórców Mafii 4

Po Mafii: Edycji Ostatecznej chętnie byśmy zagrali w jeszcze jedną, równie dobrą grę o gangsterach. Twórcy z Hangar 13 mają szansę wyprzedzić GTA 6 i stworzyć interesującą Mafię 4. A inspiracji fabularnych jest aż nadto.

Mafie, których nie było – pan Vavra przesyła pozdrowienia
Mafie, których nie było – pan Vavra przesyła pozdrowienia

Po premierze Mafii: Edycji Ostatecznej ze snu zimowego obudził się Daniel Vávra, który nie tylko wypowiada się na temat tego remake’u, ale dostarcza ciekawych informacji o kolejnych odsłonach serii, i to takich, które dotąd nie ujrzały światła dziennego.

Ile prawdy o mafii jest w Mafii? Analizujemy Definitive Edition
Ile prawdy o mafii jest w Mafii? Analizujemy Definitive Edition

Fabuła gry Mafia: Definitive Edition nie jest oparta na faktach w takim stopniu jak choćby GTA: San Andreas, ale mocno nawiązuje do kilku autentycznych wątków i znanych filmów. Sprawdziliśmy, ile prawdy o amerykańskiej mafii zawarto w czeskiej Mafii.