Ghostbusters: Pogromcy duchów – żeński reboot słynnej serii. Lipiec w kinie, a w nim parę dobrych filmów

Ghostbusters: Pogromcy duchów – żeński reboot słynnej serii

Nowa wersja słynnych Pogromców duchów nie ma łatwo. Kontrowersyjne założenie, by zastąpić głównych bohaterów z klasycznego filmu ich żeńskimi odpowiednikami, nie byłoby tak niepokojące, gdyby pierwszy zwiastun przyniósł jasny komunikat: to będzie udany, zabawny i emocjonujący film. Tymczasem kolejna inwazja duchów na Nowy Jork wygląda może ładnie, ale w reklamach brakuje tego nieuchwytnego „czegoś”, zaś humor wydaje się wymuszony. Paul Feig udowodnił przynajmniej raz (filmem Druhny), że żeńska obsada i dosadny dowcip mogą się sprawdzić, a gotowy obraz zapewnić i radochę widzom, i wpływy z biletów. W przypadku nowych Pogromców (czy też pogromczyń) efekt końcowy jest trudny do przewidzenia. Na pewno osoby mające alergię na Melissę McCarthy na seans się nie skuszą, ale może komediowy talent Kristen Wiig przekona pozostałych?