Filip „fsm” Grabski jest bardzo wygadany, ale potem wysyła mi zdjęcie, na którym szyje na maszynie. Hobby pracowników GRYOnline.pl - część druga
Spis treści
Filip „fsm” Grabski jest bardzo wygadany, ale potem wysyła mi zdjęcie, na którym szyje na maszynie
Fsma nie musiałem nawet ciągnąć za język. Zapytany o hobby, przesłał mi swoją opowieść, której, prawdę mówiąc, nie spodziewałem się. Okazało się, że jego hobby nierozłącznie związane jest z mówieniem. Gadaniem. Nawijaniem.
Yo. Poznajmy się. Jestem Filip. Mam 36 lat. Z moim najlepszym ziomem Hubertem prowadzę podcast Hammerzeit. Zaraz rozwinę temat, ale najpierw trivia, które może Ci się przydać.
Z GOL-em zacząłem współpracować w marcu 2008 po „łapance” na forum. Oczywiście moim kontaktem był Łosiu (Przemysław Bartula). Od newsów przeszedłem do pisania tekstów, robiłem też przez pewien czas polskie napisy, tłumaczenia i dopasowanie czasowe) do filmików typu „making of”, które do dziś siedzą gdzieś w encyklopedii, a skończyłem na grafikach (do samych tekstów dla GOL-a również wracam, chyba że akurat reanimuję Gameplaya wrzucając tam recenzje). Zaraz minie 13 lat, od kiedy chłopcy przyjęli mnie do swego grona. Jeeeeeju.
Podcast popkulturowy Hammerzeit to dla mnie i dla Huberta najlepszy sposób na uwolnienie nerdostwa, w którym kisimy się od lat. Gadamy ze sobą o wszystkich filmach i serialach, dlaczego więc nie zaprosić obcych ludzi do słuchania tej paplaniny? Doświadczenie zdobyłem w Radiu Koszalin – tam pracował mój tata i to on wprowadził mnie w świat mikrofonów i audycji, gdy miałem zaledwie 8 lat. Współprowadziłem emitowany na żywo konkurs z nagrodami – dzieciaki dzwoniły, odpowiadały na pytania, dostawały klocki. A jak jakieś klocki zostały, dostawałem je ja.
W liceum poznałem Huberta i od tego czasu robiliśmy razem różnorakie audycje radiowe. W końcu przygoda z rozgłośnią się zakończyła, ale język nadal swędział, więc ostatecznie uzgodniliśmy plan podbicia świata za pomocą podcastu. Wszak ludożerka lubi Gwiezdne wojny, filmy Marvela, wybuchy, seks & przemoc, Keanu Reevesa i seriale dostępne w serwisach VOD. Po nagraniu ponad 160. odcinków Hammerzeitu (i ponad 30. epizodów podcastu gwiezdnowojennego dla serwisu starwars.pl) podbiliśmy jakiś nędzny ułamek eteru, ale te kilkanaście tysięcy słuchaczy to dla nas spory sukces. A że nadal chce nam się gadać o wszystkim, co popkulturowe, to nagrywamy dalej, a ostatnio miewamy coraz fajniejszych gości. Można nas znaleźć wszędzie tam, gdzie się tego spodziewacie, ale najlepiej zajrzeć na oficjalną stronę albo pomarudzić nam na Facebooku.
Podcast to atrakcyjny i aktywny sposób spędzania wolnego czasu. Trochę podobnie jak streamowanie gier wymaga kilku talentów, pewnych cech, ale również odrobiny pieniędzy. Zapytałem Filipa, co trzeba poświęcić, aby zdobyć internety.
Czas – 2 godziny na ok. 2 tygodnie. Niekiedy dłużej, niekiedy krócej – wiedzę popkulturową i talent do lania wody mam wbudowane, więc trzeba tylko spotkać się z Hubertem i gadać. Niektóre odcinki mają np. 40 minut, ale już omówienie ostatnich część Avengers trwało grubo ponad 2 godziny. Odcinki montuje i wrzuca Hubert, więc on spędza nad tym nieco więcej czasu, ja dodatkowo przygotowuję (oczywiście!) grafiki i opisy.
A pieniądze... trzeba było kupić fajne mikrofony i statywy, więc – powiedzmy – 500 zł. Reszta to własne komputery, czas, kasa wydana na bilety do kina, na subskrypcje Netflixa i innych takich. Czyli coś, za co i tak bym płacił albo czego już używam.
500 złotych to wcale nie dużo, bo to wydatek na lata. Oczywiście, jeśli doliczymy wszystkie stałe koszty, które musimy ponosić, aby pozostawać w temacie, robi się już z tego większa sumka. Niemniej to wcale nie pieniądze, a czas jest tu najważniejszą walutą. Gdy zapytałem Filipa, co w zasadzie poświęcanie tej kasy i tego czasu mu daje, odpowiedział:
Często zaczynam jakąś myśl i nie wiem, dokąd mnie ona zaprowadzi. Szybkie myślenie i kojarzenie rozwija, bo w trakcie mówienia wypada dojechać do mety ze swoim wywodem. Poza tym umiejętność ładnego wysławiania się jest zawsze w cenie, warto ją szlifować. I wreszcie mogę gadać o tym, co mnie interesuje, i są tacy, którzy chcą tego słuchać – to bardzo fajna opcja.