autor: Michał Pajda
Rozwój postaci. Assassin’s Creed: Valhalla – jaki będzie?
Spis treści
Rozwój postaci
Ważny dla gry może być system klasowości i kastowości społeczeństwa, który dla wikingów był niezwykle istotną sprawą – dzielił bowiem ludność skandynawską na thrallów (niewolnicy), karlów (wolni) oraz jarlów (możni i władający). W tej hierarchii możliwe były jednak awanse i degradacje, co stanowi ciekawy punkt wyjścia dla poprowadzenia fabuły drogą „od zera do bohatera”. Intrygująca mogłaby być historia nieznanego nikomu niewolnika – pojmanego w trakcie normańskich najazdów – który pnie się po szczeblach kariery w społeczeństwie wikingów, by finalnie zjednoczyć ich królestwo i poprowadzić potężną armię barbarzyńców do walki z królestwami chrześcijan. Brzmi jak materiał na epicką historię, nieprawdaż?
Nie sposób w związku z rozwojem postaci pominąć broń i zbroję, którymi mógłby posługiwać się protagonista. Najważniejsze w serii – przynajmniej dla mnie – jest ukryte ostrze, którego brak w podstawowej wersji Odyssey niezwykle mi doskwierał (włócznia Leonidasa była fajnym substytutem, ale jednak tylko substytutem). Na szczęście jego obecność w Valhalli jest raczej pewna, bo w czasach wikingów według historii uniwersum istniało ono już wieleset lat.
To jednak nie jedyna broń, którą posłużyć mógłby się bohater gry. Gdy mowa o wikingach, nasuwa się błyskawiczne skojarzenie nie tylko z rogatą czapką (co jest mitem), ale i z dzierżonym w ręku toporem. Jest to jednak wymysł romantycznych legend, które na przestrzeni lat przykleiły się do barbarzyńców z Północy – oczywiście używali oni w walce toporów (dzielących się na małe jednoręczne oraz potężne trzymane oburącz), ale raczej niechętnie – były one mniej praktyczne od mieczy (nie można było nimi zadawać obrażeń kłutych) i w dużej mierze służyły do ozdoby (jak chociażby bogato zdobiony topór z Mammen).
Oczywistym wyborem w ich zastępstwie były raczej włócznie – przydatne szczególnie przy odpowiednio ustawionej formacji w bitwie lądowej – oraz, przez wzgląd na ich praktyczne zastosowanie, miecze. Te ostatnie również nie były wyłącznie atrybutem bitewnym – dzięki swej ornamentyce oraz materiałom niezbędnym do ich wytworzenia świadczyły, podobnie jak topory, o statusie społecznym oraz poziomie zamożności ich posiadacza. Były jednak wygodniejsze w użytkowaniu, a przez to częściej wybierane na wojnę.
Równie ważny element ekwipunku wikingów stanowiły tarcze – okrągłe, o średnicy około metra, zrobione ze zbitych desek, lub ich masywniejszy wariant od kształtu nazwany „migdałem”. Ich użycie nie byłoby zresztą czymś nowym w serii Assassin’s Creed. Potrafię wyobrazić sobie ich zastosowanie podczas lądowych napadów na obce mocarstwa – gdy w trakcie zdobywania wybrzeża, w sposób oskryptowany i przypominający wykorzystanie „żywej tarczy” w trzeciej odsłonie Assassin’s Creed, protagonista wespół z innymi wojownikami tworzy na komendę formację, dzięki której osłania się przed gradem wystrzelonych przez nieprzyjaciela strzał.
Warto również w tym miejscu zaznaczyć, że ciekawie prezentować może się sam ubiór bohatera – o ile oczywiście twórcy planują, podobnie jak w poprzednich odsłonach, umożliwić nam zmianę fatałaszków z uwzględnieniem preferowanego przez nas stylu gry. Protagonista jednak, o ile rzecz jasna nie będzie tego wymagać fabuła, nie powinien przywdziewać metalowej zbroi – ta bowiem była rzadko spotykana i raczej (przez wzgląd na koszty) zarezerwowana dla najznamienitszych i najbogatszych osobistości w armii (chociażby królów i jarlów). Dla większości wojowników wykonywano skórzane elementy opancerzenia i to one powinny stanowić główny element odzienia kierowanego przez gracza herosa.
TATUAŻE I WARKOCZE
Wbrew pozorom i temu, co sądzili o nich ówcześni chrześcijanie, wikingowie nie byli barbarzyńcami w potocznym znaczeniu tego słowa. Ich kultura była bardzo rozwinięta – już sam fakt, że niezwykle dbali o własne włosy i stosunkowo często zażywali kąpieli, dowodzi, że byli ludźmi nie tylko zdrowymi, ale i zadbanymi – potencjalnie jest więc szansa na wprowadzenie customizacji bohatera, przynajmniej jeśli chodzi o jego fryzurę oraz tatuaże.