Git gud? Niekoniecznie. 8 patentów z Soulsów, którymi bawi się Elden Ring
Spis treści
Git gud? Niekoniecznie
A skoro jesteśmy przy „szefach”, to mała rada – nie silcie się na pokonywanie ich przy pierwszym spotkaniu (nie mylić z pierwszą próbą). Elden Ring wręcz zniechęca do powolnego uczenia się bossów i stopniowego zeskrobywania ich pasków życia. Owszem, ruchy antagonistów jak zwykle trzeba zapamiętywać – bez tego będziemy dostawać regularne bęcki – ale nie musimy mieć ich opanowanych do perfekcji, by odnieść zwycięstwo.
W liniowym Dark Souls często było to wymagane. Jeśli zaś napotkamy na jakiegoś sprawiającego problemy twardziela w Elden Ringu, nic nie stoi na przeszkodzie, by zaznaczyć go sobie na mapie i na jakiś czas zostawić w spokoju. Potem, gdy znów postanowimy stawić mu czoła, może się okazać, że jesteśmy w stanie podjąć z nim walkę jak równy z równym.
Zostało jeszcze 67% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie