Średniowieczne SMS-y, czyli błyskawiczni posłańcy. 5 mitów o średniowieczu, które utrwalają gry
Spis treści
Średniowieczne SMS-y, czyli błyskawiczni posłańcy
Wiele gier strategicznych osadzonych w realiach średniowiecza może w tym przypadku nie powiela szczególnie jakiegoś mitu, tylko raczej dla naszej wygody wykorzystuje kompletnie nierzeczywistą mechanikę przekazywania wiadomości. W takich seriach jak Total War, Europa Universalis czy Crusader Kings rozkazy wędrują błyskawicznie od nadawcy do odbiorcy, a posiłkowe oddziały magicznie „spawnują się” tam, gdzie są potrzebne, bez żadnego czekania. Nie ma wielodniowych marszów do miejsca przeznaczenia, nie ma posłańców zarzynających konie dniem i nocą, byle tylko dostarczyć na czas ważną wiadomość. Nie ma niepewności oczekiwania na wiadomości, nie ma podejmowania decyzji w ciemno, bez wiedzy o tym, co dzieje się w różnych zakątkach państwa. Nie spotykamy się także ze zmieniającymi historię przypadkami posłańców, którzy z różnych powodów do celu nie dotarli.
Jak duży wpływ ten sposób przesyłania informacji miał na wielką politykę i wojny? Jan Długosz opisał wyprawę cesarza Henryka na Węgry w połowie XI wieku, podając, że sam cesarz z wojskiem ruszył drogą lądową, a biskup Ratyzbony Gebhard z zapasami płynął Dunajem.
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie