Tylko 6 osób z redakcji zdołało kupić swoje PS5 w dniu premiery. 18 dziwnych faktów o GRYOnline.pl
Spis treści
Tylko 6 osób z redakcji zdołało kupić swoje PS5 w dniu premiery
Pamiętacie tę huczną premierę. Reklamy w sieci, na YouTubie i w socialach. Sklepy, które przechwalają się, że już za chwilę, już tuż, tuż – i będziesz mieć swojego next gena. 19 listopada nadszedł ten wielki dzień. Wszystkie (3 – słownie TRZY) sklepy, które posiadały PS5 w swojej ofercie, padły. Szczęśliwcom, którym dopisała fortuna większa niż w przypadku totalizatora Lotto (lub tym, którzy po prostu skonfigurowali bota zakupowego), udało się jednak kupić.
W naszej redakcji było to sześć osób, choć tak naprawdę mniej (bo część dorwała PS5 dopiero 12 grudnia). Reszta – w tym ja – do dziś PlayStation 5 nie posiada. I pewnie jeszcze jakiś czas mieć nie będzie. Oczywiście nie liczymy tu konsol recenzenckich, które stoją w redakcji, chodzi nam o prywatny sprzęt.
Boli to tym bardziej, że – widzicie – mieliśmy wielkie plany. Firma w ramach podziękowania swoim pracownikom stworzyła program „Konsola+”, który znacznie dofinansowuje zakup nowego next gena. Mamy nadzieję, że chociaż na wiosnę uda się z tego programu skorzystać.

Mieliśmy kiedyś gołębia, ale to w sumie smutna sprawa
Zdarzało się, że ktoś przychodził do pracy z psem czy kotem, ale gołąb, Szanowni Państwo, gołąb to była już zupełnie inna para kaloszy. Pan Gołąb wprowadził się do nas w 2019 roku. Nie przeszedł rozmowy o pracę, nie pytał o zgodę przełożonych. Przyleciał, zajął, zasiedział i opuścić nie chciał.

Zgodziliśmy się na to, bo mamy gołębie serca. W czasie, gdy my w bezwarunkowym odruchu empatii testowaliśmy Hatoful Boyfriend, Pan Gołąb okazał się Panią Gołębicą i złożył jajka. Cieszyliśmy się z tych jajek. TVGRY zorganizowało konkurs na Facebooku na imię gołębia, a my wstawiliśmy mu miseczkę z wodą. Ale... cóż... jaja okazały się martwe, a gołębica ze złamanym sercem porzuciła je i zniknęła. Płakaliśmy całe miesiące. To wtedy powstały nasze najbardziej depresyjne teksty, których nie zdecydowaliśmy się w końcu opublikować. Były to m.in. „Możecie grać, ale i tak umrzecie”, „13 powodów, dla których nic już nie ma sensu” „Wszystko, co dobre, zostało skradzione” czy „10 gier o śmierci”.