Fell Seal: Arbiter’s Mark. 17 dobrych gier, które przegapiliście w tym roku
Spis treści
Fell Seal: Arbiter’s Mark
- Producent: 6 Eyes Studio
- Gatunek: gra taktyczna / jRPG
- Platformy: PC, PS4, XONE
Tęsknisz za Final Fantasy Tactics? Przetestowałeś już Tactics Ogre na wszystkie, ale to wszystkie możliwe sposoby? Całkiem prawdopodobne, że 6 Eyes Studio przygotowało coś specjalnie dla Ciebie. Musisz tylko pamiętać, że to malutki producent, dlatego Fell Seal, choć prezentuje ładną grafikę 2D, nie powala na przykład poziomem animacji. Jeśli to Cię nie zraża, czeka Cię kolejna niełatwa taktyczna przygoda.
Arbiter’s Mark zabiera nas do świata, który kilkaset lat wcześniej został spustoszony przez potężną potworną istotę. Gdy ta oddawała się dziełu zniszczenia, pojawili się pierwsi nieśmiertelni, którzy unicestwili bestię. Ci nieliczni bohaterowie stworzyli radę, która miała zapewnić bezpieczeństwo, i powołali do służby arbitrów, swoich śmiertelnych żołnierzy.
Niestety, główny bohater należący do tego zakonu odkrywa, że wśród jego braci czai się nowe zagrożenie. Fell Seal okazuje się całkiem intrygującą historią motywującą do dalszego grania nawet wtedy, gdy robi się piekielnie trudno.
Taktyczne RPG 6 Eyes Studios nie oszczędza gracza, zwłaszcza na późniejszym etapie rozgrywki. Musimy się nieźle nagimnastykować, by pokonać przeciwnika. By osiągnąć sukces, trzeba odpowiednio wykorzystywać zdolności naszych wojowników, dobrze komponować klasy postaci – a następnie je modyfikować. Fell Seal: Arbiter’s Mark to złożona pod względem mechanizmów gra, która jednak, mimo nieco uproszczonych animacji, wynagradza najwytrwalszych.
Supraland
- Producent: Supra Games
- Gatunek: gra akcji / przygodówka / metroidvania
- Platformy: PC
W oczekiwaniu na Toy Story 4 możemy wybrać się do zupełnie innej krainy zabawek – a potem zbierać koparę z podłogi, dziwiąc się, ile jeszcze gry spoza segmentu AAA mają do zaoferowania. Na screenshotach widzicie plastelinowe ludziki pomykające po kolorowej krainie. Proste. Niby nic. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Supraland to bowiem bardzo przemyślany projekt, który okazuje się świetną metroidvanią. Przynajmniej jeśli chodzi o konstrukcję.
Rozwiązujemy tu zagadki (rzadko się powtarzają, więc musimy mieć otwarty umysł), eksplorujemy, odblokowujemy kolejne obszary i walczymy z innymi stworkami. Eksploracja i zagadki to główne atuty tej produkcji, gdyż większość przedmiotów, ma jakie natrafiamy, można w jakiś sposób wykorzystać. Mechanika rozwiązywania zagadek przywodzi na myśl Portala 2, a walka... po prostu daje radę.
Całość przyjęła konwencję dziecięcej zabawy. Akcja Supralandu toczy się w ogródku – dla dzieciaka to niewielka połać ziemi, ale dla naszego bohatera – ogromny świat do eksplorowania. A wszystko to w radosnej, przyjaznej atmosferze. Dla tych, którzy lubią unikatowe zagadki środowiskowe z minimalną wręcz dawką fabuły i potężną porcją beztroskiej zabawy, ta mała wielka gra to pozycja obowiązkowa.