autor: Paweł Woźniak
Dobre gry ze Steama na dziesiątki godzin, których nie znasz
Jest sezon ogórkowy, kwarantanna, masz za dużo wolnego czasu, a w Twojej bibliotece brakuje aktualnie ciekawych pozycji do zagrania? Spokojnie, przychodzimy z pomocą.
Spis treści
Postanowiliśmy przeczesać Steama w poszukiwaniu mało znanych (aczkolwiek dobrych) produkcji, które oferują przynajmniej kilkadziesiąt godzin zabawy. Nie znajdziecie tu zatem mainstreamowych tytułów, ale nie oznacza to, że te zaprezentowane przez nas nie są warte uwagi. Co więcej, większość z nich można dostać w naprawdę rozsądnej cenie.
CHCECIE COŚ DODAĆ?
Staraliśmy się wybrać takie gry, o których najpewniej do tej pory nie słyszeliście (albo ich tytuły zaledwie obiły się Wam o uszy), a które mogą zapewnić przynajmniej kilkadziesiąt godzin dobrej zabawy. Na listę trafiły produkcje z różnych gatunków, tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Oczywiście, jeśli znacie jakieś pozycje spełniające wymienione warunki, nie zapomnijcie wspomnieć o nich w komentarzach.
Stoneshard
- Producent: Ink Stains Games
- Wydawca: HypeTrain Digital
- Data wydania: wczesny dostęp od 6 lutego 2020 roku
- Co to za gra: turowe RPG utrzymane w pixelartowej stylistyce
Stoneshard to RPG typu roguelike z turowym systemem walki oraz proceduralnie generowanym otwartym światem. Samą rozgrywką nie wyróżnia się na tle innych produkcji z tego gatunku. Tworzymy tu i rozwijamy własną postać, podróżując po świecie Aldoru oraz realizując rozmaite zadania i kontrakty. Nie uświadczymy tutaj jednak żadnych narzuconych z góry ograniczeń dotyczących umiejętności naszego bohatera oraz jego wyposażenia. Oba te elementy nie są zależne od klasy postaci czy poziomu, dzięki czemu możemy dowolnie eksperymentować ze stylem walki.
Dodatkowo w grze zaimplementowano system zdrowia, który zmusza do zwracania uwagi na odniesione obrażenia i ból, jaki odczuwa postać. Krwawiące rany można przypalać, a ból łagodzić alkoholem. Równie ważne jest dbanie o zdrowie psychiczne bohatera, na które wpływ mają różne sytuacje w trakcie rozgrywki. Jego niski poziom może doprowadzić do ataku paniki, a nawet do paranoi.
Dzięki losowo generowanemu otoczeniu oraz dużej swobodzie w rozwoju postaci każda nowa rozgrywka różni się nieco od poprzedniej. To sprawia, że Stoneshard zapewnia wiele godzin frajdy. Warto także zaznaczyć, że podczas normalnej zabawy nasza postać nie umiera na zawsze (tak jak ma to miejsce w klasycznych roguelike’ach), aczkolwiek save’y da się robić tylko w wybranych miejscach. Natomiast dla fanów mocniejszych wrażeń przygotowano tryb Ironman, w którym bohater umiera raz i ostatecznie. Co więcej, twórcy cały czas rozwijają swe dzieło i planują wprowadzić m.in. kampanię fabularną oraz elementy alchemii i gotowania.