8. Nex Machina: Death Machine. 15 gier, które przegapiliście w I połowie roku

8. Nex Machina: Death Machine

Strzelanki z podgatunku „twin stick shooterów”, czyli produkcji, w których obserwujemy akcję z lotu ptaka i odpieramy hordy oponentów, ostrzeliwując ich w obrębie 360 stopni wokół bohatera, to kolejna kategoria szczególnie mocno upatrzona sobie przez twórców niezależnych. Nex Machina: Death Machine to jeden z najświeższych jej przedstawicieli – produkcja ta zadebiutowała na rynku raptem kilka tygodni temu.

Za tytuł odpowiadają prawdziwi weterani gatunku, mający na swoim koncie m.in. Resoguna, Alienation oraz oryginalną wersję i kolejne reedycje Super Stardusta – są to więc ludzie, którzy doskonale wiedzą, jak spowodować, by sprawdzone rozwiązania wciąż sprawiały mnóstwo frajdy. W Nex Machinie twórcy postawili na zachęcenie nas nie tyle do jednorazowego zaliczenia kolejnych poziomów, ile do – niczym w dawnych salonach gier – śrubowania wyników i rywalizacji o jak najwyższe pozycje na listach najlepszych graczy. Podejście to szczególnie mocno przypadło do gustu g40 oraz Kwiściowi.

Oprawa wizualna jest mocno efekciarska i wymaga przyzwyczajenia się, nim nauczymy się orientować w sytuacji na ekranie.