Siedmiu przegapionych – fajne gry, których premiery mogły Ci umknąć jesienią 2017
W zalewie jesiennych hitów o astronomicznych budżetach reklamowych łatwo jest stracić z oczu pomniejsze tytuły. Są to gry, które oferują końską dawkę dobrej zabawy, choć na rynku ukazały się bez większych fanfar.
Spis treści
Na brak ciekawych premier w okresie jesiennym nie można narzekać. Ledwie zadebiutowały świetne Forza Motorsport 7, Divinity: Original Sin II, Total War: Warhammer II, Dishonored: Death of the Outsider czy Destiny 2, a na horyzoncie już majaczą Elex oraz nowe odsłony serii Assassin’s Creed, Gran Turismo i Wolfenstein.
W tym zalewie „blockbusterów” łatwo przegapić produkcje mniejsze, a nierzadko oferujące niemal tyle samo zabawy co wysokobudżetowe tytuły. Przyjrzeliśmy się temu, co ostatnio ukazało się na rynku, i zebraliśmy taką „siódemkę przegapionych”, czyli listę wartych uwagi dzieł, którym zabrakło siły przebicia i gigantycznych budżetów reklamowych, przez co wielu graczy mogło o nich nie słyszeć.
SteamWorld Dig 2
- Data premiery: 21 września
- Gatunek: gry zręcznościowe
- Platforma: PC, PS4, Switch
- Metascore: 88 (Switch), 87 (PC)
- Cena: 19,99 euro (PC, Switch), 84 PLN (PS4)
SteamWorld Dig 2 to kontynuacja bardzo ciepło przyjętej hybrydy Boulder Dasha i symulatora górnika z elementami RPG-owymi. Pierwsza odsłona ukazała się w 2013 roku i zachwyciła wciągającymi mechanizmami zabawy oraz oryginalnym światem, łączącym elementy steampunku i westernu. Gracz wcielał się w robota, który w poszukiwaniu skarbów ruszał w głąb kopalni ukrytej pod wyludnionym miasteczkiem. Podczas regularnych wizyt w owej mieścinie znajdowane skarby wymieniało się na gotówkę, umożliwiającą zakup ulepszeń pozwalających dostawać się jeszcze głębiej – i tak w kółko.
W kontynuacji wcielamy się w znajomą bohatera „jedynki”, która również rozpoczyna górniczy żywot. Jej motywacje są jednak zgoła odmienne – nie szuka bowiem skarbów, tylko zaginionego przyjaciela. Rozgrywka oparta została na tych samych zasadach, choć tym razem losowo generowane poziomy zastąpiono starannie zaprojektowanymi lokacjami, nadając zabawie metroidvaniowy posmak.
I okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż cała przygoda stała się dzięki temu znacznie ciekawsza. Grę stale urozmaica wprowadzanie nowych mechanik, bohaterka dysponuje szeregiem różnorodnych umiejętności, a całość utrzymuje specyficzny steampunkowo-westernowy klimat oryginału.
Warto zagrać, ponieważ:
Jest to wyjątkowa mieszanka klimatów steampunkowo-westernowych z uzależniającymi mechanizmami rozgrywki.