5. Steel Division: Normandy 44. 15 gier, które przegapiliście w I połowie roku

5. Steel Division: Normandy 44

Strategie czasu rzeczywistego to dość dziwny przypadek – mimo że fanów tego typu gier naprawdę nie brakuje, branżowe grube ryby jakoś nie kwapią się do tworzenia takich produkcji, pozostawiając pole do popisu mniejszym zawodnikom. Z faktu tego skwapliwie korzysta na przykład francuskie studio Eugen Systems, mające w swoim portfolio cykl Wargame oraz wydane w 2015 roku Act of Aggression.

Steel Division: Normandy 44 czerpie garściami właśnie z serii Wargame, przenosząc sprawdzone mechanizmy ze współczesności do okresu II wojny światowej i dodając co nieco od siebie. Najistotniejszym urozmaiceniem zabawy jest podział bitew na trzy fazy, z czego w pierwszej dysponujemy jedynie lekkimi jednostkami, a większą siłę ognia zyskujemy stopniowo w miarę eskalacji konfliktu. Tytuł może pozostawiać z lekkim niedosytem w trybie dla jednego gracza, ale za to rozwija skrzydła w wariancie multiplayer, czym skradł serca T_bone’a oraz Gambrinusa.

Produkcja poważnie podchodzi do odtwarzania historycznych lokacji oraz maszyn.