filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 19 grudnia 2021, 09:30

autor: Marek Jura

Fringilla Vigo jako liderka lub przyjaciółka elfów. 10 zmian w Wiedźminie Netflixa względem książek

Spis treści

Fringilla Vigo jako liderka lub przyjaciółka elfów

  1. Czy zmiana wyszła serialowi na dobre: tak
  2. Czy może mieć wpływ na losy bohaterów w trzecim sezonie: tak

Fringilla Vigo została w drugim sezonie przedstawiona jako czarodziejka zdecydowanie bardziej łagodna i mogąca z czasem zmieniać zdanie. Owszem, nie zrezygnowała ze służby Emhyrowi, nilfgaardzkiemu imperatorowi, ale przekonała się do współpracy z elfami. I naprawdę przejęła ich losem. Pozwoliła też ostatecznie odejść wolno Yennefer, którą wcześniej planowała zaprowadzić na szafot.

Jej przemiana wydaje się wiarygodna. Fringilla to w drugim sezonie postać wielowymiarowa, zmagająca się z wątpliwościami i potrafiąca podejmować trudne decyzje. Udało się jej zaprzyjaźnić z Francescą, przywódczynią elfów. Przekonała też zarówno ją, jak i Nilfgaard, że ten sojusz to jedyny sposób na zatrzymanie wojsk królestw Północy.

Przymierze elfów i ludzi oraz postawa samej Fringilli mogą sprawić, że dalsze losy bohaterów Wiedźmina potoczą się zupełnie inaczej niż w książkach Andrzeja Sapkowskiego. Niemniej – jak pokazała Gra o tron, zanim twórcy postanowili popsuć ją ósmym sezonem – żeby dobrze przełożyć na język serialu słowo pisane, czasem trzeba po prostu to i owo pozmieniać. Wątek Fringilli Vigo to coś, co zdecydowanie mogłoby się w świecie Wiedźmina wydarzyć. Co nie zmienia faktu, że trudno przewidzieć, jak potoczy się on w kolejnych sezonach. Dla mnie to jedno z większych zaskoczeń na plus w nowych odcinkach serialu Netflixa. A co Wy o tym sądzicie?

Osadzenie elfów w Cintrze to kolejny z oryginalnych pomysłów twórców serialu. Na razie w całej historii brakuje trochę krasnoludów, bo przecież te były w książkach podobnie prześladowane jak ich długousi towarzysze niedoli. Ale może w trzecim sezonie pojawią się i one. Kto wie, czy również nie w Cintrze.

OD AUTORA

Na premierę drugiego sezonu Wiedźmina czekałem w napięciu prawie dwa lata. I choć domyślałem się, że twórcom nie uda się nie zaliczyć kilku potknięć, mocno wierzyłem w sukces serialu. Mając już jego seans za sobą, nie jestem rozczarowany. Ale też nie do końca kontent. Bo zgrzytów było więcej niż kilka. Parę innych świeżych pomysłów naprawdę mnie jednak zainteresowało. No cóż, oby na trzeci sezon nie trzeba było czekać aż tak długo!

Marek Jura

Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak oceniasz serial Wiedźmin od Netflixa?

Słaby (2/6)
14,3%
Przeciętny (3/6)
22,6%
Dobry (4/6)
22,4%
Bardzo dobry (5/6)
29%
Świetny (6/6)
2,1%
Beznadziejny (1/6)
9,6%
Zobacz inne ankiety