Renfri. Wiedźmin powinien rozbudować te wątki z książek
Spis treści
Renfri
Andrzej Sapkowski rozwiązał jej wątek inaczej niż twórcy serialu. Jest problem o tyle, że niezwykle lubiana przez widzów bohaterka… nie żyje. Na szczęście w takim świecie jak ten wiedźmiński ewentualne wskrzeszenie postaci czy też wyjaśnienie, że jej śmierć była tylko iluzją, nie powinno stanowić większego problemu. W przeciwieństwie do hipotetycznego powrotu do żywych Calanthe, ożywienie Renfri nie wiązałaby się też raczej z poważnym zaburzeniem spójności.
Świetnie odegrana przez młodą aktorkę postać w oryginale Sapkowskiego jest przewrotną wersją Królewny Śnieżki. Czytelnikowi przez długi czas ciężko jest orzec, czy jest ona sadystyczną morderczynią, czy niewinną ofiarą. Jednakże pisarz szybko zrezygnował z tego wątku. A szkoda, bo Renfri wydaje się świetną kandydatką na jedną z ważniejszych postaci pobocznych.
Zresztą jej ożywienie można by jakoś powiązać z matką Geralta, o której Sapkowski też nie mówi wiele, a która pojawia się na chwilę w serialu właśnie obok Renfri. Ostatecznie twórcy mogą się też zdecydować na retrospekcje. W końcu pierwszy sezon w zasadzie składał się tylko ze scen z przeszłości. Czemu więc nie wprowadzić do któregoś wątku postaci tak lubianej zarówno przez widzów, jak i czytelników?