Zasada druga – wszyscy bagatelizują wyjaśnienia bohatera. 10 oklepanych zasad rządzących horrorami
Spis treści
Zasada druga – wszyscy bagatelizują wyjaśnienia bohatera
Aby doprowadzić do wzmożenia odczucia niepokoju i zagęszczenia klimatu filmu, twórcy powojennych horrorów coraz częściej decydowali się na zabieg odcięcia głównego bohatera od świata zewnętrznego. Mogło się to przejawiać na wiele sposobów, jednak najlepiej sprawdzającym się było wielokrotne „znikanie” dowodów na kontakt z paranormalnym w ostatniej chwili.
Bohater, a więc również widz, miał zacząć wątpić w to, co widział i słyszał, zacząć kwestionować własną poczytalność. Oczywiście finalnie musiało się okazać, że od początku miał rację, ale nie mogło się to stać przed ostateczną konfrontacją z przeciwnikiem.
Czy da się to unowocześnić?
Swoisty tuning tej zasady stosują już od ładnych paru lat twórcy Krzyków. Seria mrugających okiem do fanów slasherów pokazała, że ze skostniałą konwencją da się pogrywać na tyle skutecznie, by widz czuł się jednocześnie zaskoczony i nieprzytłoczony lawiną zmian. W tym przypadku bohaterowie poboczni wcale nie muszą kwestionować doświadczeń bohatera, a funkcjonariusze policji nie bagatelizują problemu zagrożenia życia.