10 wątków z książek o wiedźminie, które Netflix powinien rozbudować
Sapkowski stworzył jedną z najważniejszych sag fantasy ostatnich lat. Nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Niektóre jednak ledwie zarysowane przez niego wątki dobrze byłoby zobaczyć w serialu w nieco bardziej rozbudowanej wersji.
Spis treści
Wyraziste postacie drugoplanowe to jeden ze znaków rozpoznawczych Sapka. Twórca wiedźmińskiej sagi czasami jednak rezygnował z kontynuowania ciekawych wątków. Wynikało to częściowo z potrzeb tworzenia spójnej chronologii (choć kilka nieścisłości w tym względzie do sagi się wdarło), a częściowo z ograniczenia fabularnego – to w końcu przede wszystkim historia Geralta, Yennefer i Ciri. Współczesne seriale coraz częściej jednak rozbudowują obok głównego wątki poboczne. W przypadku produkcji Netflixa może być podobnie. A skoro tak, może warto zastanowić się nad tym, które z wydarzeń i postaci obecnych w literaturze warto mocniej wyeksponować na ekranie. Co Wy chcielibyście najbardziej zobaczyć w Wiedźminie?
Calanthe
Babka Ciri (tak naprawdę pełniąca po śmierci jej matki funkcję głównej opiekunki dziewczyny) to wyjątkowo nietuzinkowa władczyni. W istocie bardziej interesuje ją walka niż rządzenie, jednak mimo to oddaje się swojej pracy w pełni. Nudzą ją dworskie konwenanse, ale dba o to, by Ciri nie wyłamywała się zbyt często z roli królewskiej wnuczki. W serialu świetnie zagrała ją Jodhi May.
Ciężko oczekiwać, by twórcy serialu ożywili Calanthe. Choć w świecie fantasy wskrzeszenie bohatera nie jest niemożliwe – jeżeli podejdzie się do tego z odpowiednim wyczuciem – to w przypadku Calanthe zbyt mocno zaburzona zostałaby koherencja zdarzeń. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by królowa Cintry pojawiła się w retrospekcjach.
A tych może być przecież sporo. Dodatkowo pojawiają się plotki o spin-offach, być może również takich, w których czas akcji pozwalałby na pojawienie się Calanthe. Jeżeli tak się stanie to osobiście jestem zdecydowanie za! Jodhi May absolutnie kupiła mnie swoją rolą i z wielką chęcią zobaczyłbym ją na Netflixie kolejny raz. A i książkowa królowa jest tak intrygującą postacią, że jej wątek aż prosi się o rozbudowę.