Nie tylko Kapitan Marvel – 15 najtwardszych bohaterek kina akcji
Z okazji niedawnego Dnia Kobiet oraz premiery Kapitan Marvel przygotowaliśmy dla Was listę heroin, które zapisały się złotymi zgłoskami w historii kina. Oto bohaterki, którym nawet obcy niestraszny.
Spis treści
Captain Marvel i Wonder Woman to pierwsze udane filmy, w których superbohaterki odgrywają główne role. To bardzo dobrze, że tak dziś popularny gatunek o herosach w pelerynach wchodzi na drogę, na której reszta kinematografii pokonała już spory dystans (choć czy wystarczający, to kwestia dyskusyjna). Wcześniej bowiem też spotykaliśmy się ze świetnie wymyślonymi, ikonicznymi postaciami kobiecymi, które dawały innym popalić. Dosłownie i w przenośni.
To bohaterki z krwi i kości, bez których świat na srebrnym ekranie nie byłby taki sam. Niektóre walczyły jak lwice, strzelały i roztrzaskiwały wrogom łby w bezpośrednich starciach, inne wykazywały się obłędną siłą woli, konsekwencją i charyzmą. Liczymy, że więcej takich osobowości pojawi się na małym i wielkim ekranie w przyszłości, a tymczasem zapoznajcie się z naszą listą najsilniejszych kobiet kina.
UWAGA! DROBNE SPOILERY
Tekst zawiera drobne spoilery. Jeśli jeszcze nie widzieliście któregoś z opisywanych filmów i bardzo boicie się popsuć sobie zabawę, pomińcie dotyczący go fragment.
KOGOŚ BRAKUJE?
A gdzie jest Xena? Cóż, tym razem skupiliśmy się tylko na bohaterkach z wielkiego ekranu, ale taka na przykład Dana Scully na zawsze pozostanie w naszych sercach. Podobnie jak wiele innych kobiecych postaci z seriali, o których – kto wie? – może kiedyś napiszemy. Jeśli macie ochotę, wspomnijcie w komentarzach o paniach, których sylwetki chcielibyście wszystkim przypomnieć.
Ellen Ripley, czyli obcy pokonany
- Filmy: Obcy: Ósmy pasażer Nostromo, Obcy: Decydujące starcie, Obcy 3, Obcy: Przebudzenie
- Aktorka: Sigourney Weaver
To, co stało się w ostatnich latach z serią Obcy, ciężko opisać bez użycia przykrych i gorzkich słów. Nie pomógł nawet powrót jej twórcy, Ridleya Scotta. Cykl o kosmicznym straszydle ostatecznie rozmieniono na drobne (nawet nie zaczynajmy rozmowy o Prometeuszu...). Nie warto jednak tego rozpamiętywać, lepiej cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie, jak w starszych częściach serii Sigourney Weaver fantastycznie wcielała się postać Ellen Ripley, jednej z najdzielniejszych astronautek.
Ripley w wykonaniu Weaver to prawdopodobnie jedna z najważniejszych postaci kobiecych w historii kina popularnego. Umie walczyć o swoje, kiedy inni szaleją ze strachu, przeciwstawia się największym trudnościom, a podczas ostatecznej konfrontacji potrafi wyzwać wielkie monstrum, królową obcych, od suk, zanim pośle obrzydlistwo w otchłań kosmosu.
Przy tym wszystkim to wciąż żywy człowiek, a nie pomnik. Odczuwa strach, przeżywa momenty załamania (po tym, co scenarzyści zrobili jej w trzeciej i zwłaszcza czwartej części, każdy by przeżywał...), ale umie je przezwyciężać jak mało kto. I to z wielką giwerą w ręku.