Football Manager 2014 Recenzja gry
autor: Maciej Śliwiński
Recenzja gry Football Manager 2014 - u monopolisty bez zmian
Football Manager 2014 to przede wszystkim solidne szlify poprzedniej części i kilka mniej lub bardziej znaczących poprawek. Mimo wszystko gra dalej trzyma niezmiernie wysoki poziom i potrafi wciągnąć na długie godziny.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
- niesamowicie dopracowany interfejs;
- poprawki w ustawieniach taktyki;
- funkcjonalny i prosty panel treningu;
- optymalizacja silnika gry;
- niezła inteligencja przeciwników.
- brak większych zmian względem poprzednich odsłon;
- potknięcia w polskiej wersji.
Kiedy dostałem do recenzji tegoroczną edycję Football Managera, zastanawiałem się przede wszystkim, czy ekipie z SI Games uda się nie tyle utrzymać poziom poprzednich wersji, co uniknąć marazmu spowodowanego zasiadaniem na tronie piłkarskich menadżerów od kilku lat. Konkurencja praktycznie już zniknęła – w tym roku białą flagę wywiesiło Electronic Arts wraz z tytułem FIFA Manager 2014, wydając jedynie Legacy Edition, czyli tak naprawdę poprzednią wersję gry z uaktualnionymi składami – a jak wiadomo, nic nie motywuje bardziej niż oddech rywali na plecach.
Football Manager 2014 jednak nadal prezentuje ten sam niebywale wysoki poziom. Kolejny już raz sprawdza się teoria o szlifowaniu diamentu – SI Games niektóre elementy poprawia, inne dopieszcza, jeszcze inne lekko modyfikuje, z tym samym znakomitym skutkiem. W tym roku zdecydowano się głównie na kosmetyczne zmiany względem poprzedniej edycji, jednak wszystkie są przemyślane i wychodzą grze zdecydowanie na plus.
Tym, co rzuca się w oczy po rozpoczęciu zabawy, jest niewielki lifting szaty graficznej gry i wszystkich menu. Potężny plus serii od lat stanowi niebywale przemyślany i wygodny interfejs, który w tym roku delikatnie unowocześniono, nieco nawiązując do popularnego ostatnio flat designu. Nie wszyscy są oczywiście zwolennikami takiego rozwiązania, jednak według mnie obecne propozycje, szczególnie ekranu newsów i subskrypcji wiadomości z całego świata gry, są najlepsze w historii serii. Wszystkie informacje podawane są schludnie i przejrzyście, a dodatkowo pomaga kategoryzacja poszczególnych tematów wiadomości za pomocą kolorów.
Dlatego też zdecydowanie cieszy fakt, że korzystając z głównej skrzynki odbiorczej, która nadal służy jako centrum zarządzania klubem, możemy zrobić teraz o wiele więcej rzeczy. Przykładem są konferencje prasowe przed i po spotkaniach czy też z okazji zatrudnienia nowego zawodnika. W tej chwili nie musimy już przechodzić do specjalnego menu spotkania z dziennikarzami, całość odbywa się z poziomu newsa o nim. Podobnie rzecz wygląda w przypadku negocjacji transferowych – decyzje dotyczące oferty, składanych propozycji czy podstawowych warunków kontraktu możemy podjąć bez konieczności przebijania się przez kolejne okna. Zmiana na bardzo duży plus.
SI Games postanowiło też usprawnić nieco ekran taktyczny prowadzonej przez nas drużyny i podobnie jak w przypadku głównego menu tu również kierowano się przede wszystkim wygodą obsługi danego panelu. Obecnie większość najważniejszych ustawień odnośnie sposobu gry naszych podopiecznych (poza formacją) wybierzemy, nie opuszczając głównej zakładki taktycznej. Gros opcji pozostało wprawdzie bez zmian, ale na przykład polecenia drużynie wydamy z tego samego ekranu, na którym określamy formacje, nastawienie ekipy itd.
W przypadku poleceń zastosowano jeszcze jedno świetne rozwiązanie – kolorem czerwonym oznaczono te funkcje taktyczne, których nie można użyć po wybraniu innych. Przykładowo, gdy zdecydujemy się na grę do przodu i natarcie skrzydłami, nie sposób wymagać od zawodników, by utrzymywali się przy piłce, atakując środkiem. To kolejna modyfikacja na duży plus, tym bardziej że w poprzednich odsłonach serii często był problem z prawidłowym doborem instrukcji na boisku. Warto również dodać, że w analogiczny sposób ustawiamy w tej chwili piłkarzom role i specyfikę gry na konkretnej pozycji. Dzięki ujednoliceniu założeń taktycznych zdecydowanie łatwiej się we wszystkim połapać.
To już tradycja, że co roku SI Games stara się wprowadzić jakieś ulepszenia w ekranach odpowiedzialnych za trening zawodników. Nie inaczej rzecz ma się i tym razem, choć wydaje się, że w stosunku do lat poprzednich poprawki są minimalne. Główny ekran treningu zespołowego nie różni się specjalnie od poprzedniego, dalej możemy decydować o natężeniu ćwiczeń, dniach wolnych przed i po meczu czy przeprowadzaniu zajęć dedykowanych najbliższemu rywalowi. Drobną nowość stanowi fakt, że gdy mamy ustawionych kilka taktyk, których używamy w trakcie spotkań, trening taktyczny powoduje szlifowanie podstaw każdej z nich, a nie tylko tej obecnie wybranej. Co ciekawe, w samym treningu również wprowadzono mechanizmy pozwalające na zarządzenie ćwiczeniami z poziomu głównej karty. Aktualny ekran umożliwia wybór zajęć przed następnym spotkaniem, za pomocą czytelnych wykresów pokazując poziom kondycji naszego zespołu, zadowolenie graczy ze szkolenia czy postępy poszczególnych zawodników.
Chyba pierwszy raz w historii serii w dniu premiery nie można mieć wielkich zastrzeżeń do inteligencji piłkarzy podczas spotkań oglądanych w trybie 3D. W ubiegłym roku plagą była schematyczność sytuacji podbramkowych, po których padały gole, tegoroczny Football Manager jest pozbawiony tego typu błędów. Gra toczy się płynnie, jeśli prowadzona przez nas drużyna jest już zaznajomiona z naszą wizją taktyczną, zawodnicy faktycznie starają się realizować jej wszystkie założenia, a dziwne zachowania zdarzają się niemal sporadycznie.
Mam wrażenie, że podrasowano jeszcze trochę oprawę graficzną widowiska, jednak tu różnice względem poprzedniej edycji są naprawdę niewielkie i chyba trzeba się do tego przyzwyczaić. Z obecnego silnika meczowego nie da się już wiele więcej wycisnąć. Tym bardziej że SI Games dość solidnie popracowało nad optymalizacją tej edycji Football Managera. Gra, która od lat cieszyła się opinią produkcji możliwej do uruchomienia nawet na kalkulatorze, stopniowo wraz rozbudowywaniem funkcji stawała się coraz bardziej wymagająca dla komputerów. W przypadku aktualnej odsłony spokojnie możecie jednak kombinować z wielkością bazy danych bez wyraźnego odczucia spowolnienia zabawy.
Sama rozgrywka i charakter prowadzenia drużyny poza wspomnianymi nowościami nie uległy modyfikacjom. Z jednej strony to duży plus, bo niemal perfekcyjnego mechanizmu poprzednich części nie trzeba poprawiać, z drugiej niewielka ilość innowacji w Football Managerze 2014 może narazić SI Games na zarzut spoczęcia na laurach. Wydaje się, że nie zmienią tego ani nowe scenariusze do cieszącego się dużą popularnością trybu wyzwań, których dodano kilka, ani usprawnienia w FM Classic. Wprowadzony w zeszłym roku nawiązujący do starszych odsłon model zabawy (bez wszystkich funkcji, ale z szybszą rozgrywką) doczekał się nieznacznych udoskonaleń. Cieszy fakt, że twórcy słuchają społeczności i dodali do FMC np. mechanizmy odpowiedzialne za ostatnie godziny okienka transferowego. Jednak w ostatecznym rozrachunku niewiele tu nowinek.
Przed premierą dużo mówiło się również o poprawkach językowych w grze. SI Games faktycznie poddało liftingowi niektóre zwroty, dorzucając przede wszystkim typowo piłkarski żargon znany z transmisji telewizyjnych. Jeśli weekendy spędzacie z Premier League na SkySports, w Football Managerze 2014 poczujecie się naprawdę swojsko. Niestety, działa to tylko w przypadku angielskiej wersji gry. Nie zauważyłem, żeby nakładka z rodzimym językiem różniła się jakoś znacząco od poprzedniej. Owszem wprowadzenie nowych rodzajów wiadomości (np. zapowiedzi kolejek ligowych) sprawiło, że tekstu polskiego jest więcej, ale nie widzę w nim specjalnie odzywek Mateusza Borka czy Jacka Laskowskiego. Ponadto w wersji, którą dostaliśmy do recenzji, pewne wyrażenia nie zostały przetłumaczone w ogóle, dotyczy to zwłaszcza rozmów z zawodnikami.
Jak ocenić Football Managera 2014? Dla fanów serii i sympatyków piłki nożnej w wydaniu nieco bardziej strategicznym niż seria FIFA to dalej świetna i niemająca sobie równych gra. Poziom szczegółów, wierność odwzorowania mechanizmów rządzących klubami i światem piłki nożnej, a przede wszystkim grywalność kolejny raz zasługują na ocenę w granicach perfekcji. Z drugiej strony edycja 2014 przynosi chyba najmniej zmian spośród odsłon z ostatnich lat – kosmetyka, dopieszczanie detali, kilka istotnych poprawek, ale nie takich jak FMC rok temu czy zupełnie zmodyfikowany silnik meczowy. Niemniej jeśli należycie do wielkich miłośników tego cyklu, do końcowej oceny możecie spokojnie dodać jeden punkt.