2014 FIFA World Cup Brazil Recenzja gry
autor: Amadeusz Cyganek
Recenzja gry 2014 FIFA World Cup Brazil - rehabilitacja po Euro 2012
Po odwalonych na jedno kopyto wirtualnych Mistrzostwach Europy sprzed dwóch lat ekipa EA Sports ponownie podchodzi do turniejowej tematyki. Tym razem jednak zdecydowanie poważniej i skrupulatniej.
- Zasługuje na miano oficjalnej produkcji mistrzostw;
- Wykorzystana pełnia oficjalnych licencji;
- Wyzwania mistrzowskie i tryb kapitana reprezentacji;
- Wizualne odtworzenie atmosfery mistrzostw;
- Zmiany w mechanice rozgrywki – szczególnie w zachowaniu futbolówki;
- Muzyka.
- To jednak nadal produkcja głęboko osadzona na silniku FIF-y 14;
- Oprawa graficzna troszeczkę odstaje od dzisiejszych standardów.
Minęły cztery lata, o mundialu w RPA pewnie wielu zdążyło już zapomnieć, tymczasem na horyzoncie sportowe święto w Brazylii – Mistrzostwa Świata w piłce nożnej zbliżają się wielkimi krokami, a Elektronicy nie byliby sobą, gdyby nie wypuścili z tej okazji specjalnej wersji swojej flagowej serii – FIF-y. Jedno jest pewne – powtórki z żenującego UEFA Euro 2012 nie ma i nie jest to odgrzewany kotlet, który byłby na dodatek pozbawiony połowy istotnych licencji. EA Sports do tej edycji przyłożyło się zdecydowanie bardziej i efekty widać na każdym kroku. Po blamażu sprzed dwóch lat i po macoszemu potraktowanych wirtualnych polsko-ukraińskich Mistrzostwach Europy mieliśmy prawo obawiać się, że „mundialowa” edycja również nie okaże się tym, na co czekają miłośnicy futbolowych zmagań na najwyższym poziomie.
Po blamażu sprzed dwóch lat i po macoszemu potraktowanych wirtualnych polsko-ukraińskich Mistrzostwach Europy mieliśmy prawo obawiać się, że „mundialowa” edycja również nie okaże się tym, na co czekają miłośnicy futbolowych zmagań na najwyższym poziomie.Na całe szczęście konsolowa piłka nożna w rytmie samby to gra, która nie tylko jest dobrze wykonana, ale przede wszystkim przynosi sporo nowości w stosunku do FIF-y 14, i to nie tylko w kwestii licencji czy dodatków wizualnych.
Mistrzostwa Świata w Brazylii odbędą się w dniach od 12 czerwca do 13 lipca 2014 roku na 12 arenach zlokalizowanych w różnych zakątkach tego kraju. Wśród 32 drużyn biorących udział w finałowym turnieju niestety po raz drugi z rzędu zabraknie Polski – w swojej grupie eliminacyjnej nasza reprezentacja zajęła dopiero czwarte miejsce za Anglią, Ukrainą i Czarnogórą.
Kapitana nam potrzeba!
Rzecz jasna kwestią wyróżniającą tę edycję piłki kopanej od EA Sports są specjalne tryby rozgrywki, które tematycznie nawiązują do rozgrywanego co cztery lata turnieju i z wiadomych względów nie mogą znaleźć się w podstawowej edycji najpopularniejszej serii piłkarskich symulatorów. Szeroką gamę modułów zabawy rozpoczyna oczywiście podstawowa funkcjonalność „mistrzowskich” odsłon, czyli możliwość rozegrania turnieju finałowego jedną z 32 drużyn uczestniczących w tegorocznym czempionacie. Z kolei dla osób sfrustrowanych nieobecnością ulubionej reprezentacji lub naszych „Orłów” (co powoli znów staje się tradycją…) istnieje możliwość rozegrania od nowa ścieżki eliminacyjnej wraz z finałami, przy wykorzystaniu prawdziwych składów poszczególnych grup lub losowaniu rywali w walce o bilety do Brazylii. W tej kwestii twórcy nas nie zaskoczyli – to klasyczne turniejowe zmagania bez zbędnych udziwnień, w których obejmujemy pieczę nad wybranym zespołem i prowadzimy go jak najdalej, ostatecznie ochoczo przygarniając puchar świata.
Na całe szczęście nie zabrakło również masy innych, ciekawych propozycji, w których prym wiedzie zestaw wyzwań, pozwalających na powtórzenie bądź zmianę najbardziej emocjonujących i nieprzewidywalnych momentów z całego toku eliminacyjnego do tegorocznego mundialu. Twórcy przygotowali kilkadziesiąt różnorodnych scenariuszy – pozwalają one zarówno na walkę całym zespołem, jak i pojedynczymi zawodnikami. Tak oto np. rozpoczynamy rozgrywkę w 89 minucie spotkania próbując zremisować kluczowy dla układu sił w grupie mecz, czy też staramy się powtórzyć kosmiczny rezultat w stylu 5:0 czy 7:0. Co ważne, zadania dotyczą nie tylko najlepszych reprezentacji czy pojedynków na szczycie – nic nie stoi na przeszkodzie, by odnieść pierwsze historyczne zwycięstwo w oficjalnych rozgrywkach prowadząc reprezentację Samoa czy też odrobić straty w hitowym meczu pomiędzy Wyspami Dziewiczymi a Curacao. Dla każdego coś dobrego, a panowie z EA Sports obiecują nowe scenariusze już w trakcie mistrzostw. Pozostaje nam tylko trzymać za słowo.
W grze znajdziemy także twórczą modyfikację modułu „Be a Pro” – „Captain Your Country” pozwala na wcielenie się w dowolnie wybranego przez siebie zawodnika lub stworzoną przez siebie postać i powolne wspinanie się w strukturach reprezentacji narodowej. Rzecz jasna ten proces wcale nie jest prosty – swoją przygodę zaczynamy od rezerwy, gdzie mozolnie ciułamy bramki, asysty i dobre interwencje w defensywie, zyskując w oczach kolegów z drużyny i awansując do pierwszego składu. Jak głosi nazwa trybu, naszym celem jest zdobycie opaski kapitana i poprowadzenie własnej reprezentacji do triumfów w międzynarodowych imprezach (z MŚ na czele). W kwestii sieciowych potyczek trudno szukać większych zmian – jedyną nowością jest „Road to Rio de Janeiro”, gdzie obejmując jedną z ekip walczymy z innymi graczami przez Internet i próbujemy sięgnąć po puchar. Odrobina nowości czeka nas także w ciepło przyjętym przez fanów module gier treningowych – pojawiły się nowe ćwiczenia i gierki, zwłaszcza w zakresie dryblingu, gdzie musimy popisać się umiejętnościami. Jak widać, pod względem trybów rozgrywki i nowości w strukturze gry to coś więcej niż tylko płatne DLC.
JAK ZAGRAĆ POLSKĄ NA MISTRZOSTWACH ŚWIATA W BRAZYLII?
Oczywiście nasz narodowy zespół nie pojawi się na południowoamerykańskim mundialu, ale z pomocą 2014 FIFA World Cup Brazil możemy spełnić marzenie tysięcy fanów i awansować do finałów. Dokonamy tego za pomocą modułu „Road to the FIFA World Cup”, gdzie ponownie weźmiemy udział w zmaganiach od fazy eliminacji, walcząc z Anglikami, Ukraińcami czy Czarnogórcami. Być może wtedy uda nam się uniknąć utraty punktów w spotkaniach z naszymi wschodnimi sąsiadami czy też wstydliwej straty bramki w spotkaniu z San Marino.
Samba na murawie
Co ciekawe, wbrew przewidywaniom większości graczy i miłośników FIF-y, 2014 FIFA World Cup Brazil doczekała się również bardzo ciekawych zmian w modelu rozgrywki, zwłaszcza w kontekście fizyki i zachowania się futbolówki zarówno na powierzchni boiska, jak i w powietrzu. Piłka w tej edycji „słucha się nas” jeszcze gorzej i nierzadko potrafi być mocno kapryśna. Momentami praktycznie nie czuć automatyzmu, jaki do tej pory przyświecał wszelkiego rodzaju podaniom i zagraniom pomiędzy poszczególnymi zawodnikami – złe wybranie kierunku lub zbyt długie przytrzymanie klawisza odpowiedzialnego za przekazanie „łaciatej” do kolegi z zespołu, często skutkuje prostymi stratami lub kłopotami z wyprowadzeniem w miarę płynnego ataku pozycyjnego.
Znacznie trudniej sfinalizować teraz akcję za pomocą podania prostopadłego po powierzchni murawy – zdecydowanie lepiej sprawdza się zaskakiwanie przeciwników górnymi piłkami za linię obrony, adresowanymi do wychodzącego napastnika. Piłka sprawia także mnóstwo problemów naszym bramkarzom podczas wykopów z pola karnego w trakcie gry – podawanie do golkipera w momencie, w którym rywale stosują mocny pressing jest bardzo ryzykowne, a pod presją przeciwnika możemy oddać piłkę prosto pod nogi nacierającego oponenta. Piłka czasami również dziwnie zachowuje się podczas strzałów – niejednokrotnie proste, mocne uderzenia z kilkudziesięciu metrów sprawiają, że bramkarze po prostu głupieją na linii bramkowej i najzwyczajniej w świecie piąstkują piłkę gdziekolwiek przed siebie. Czym to skutkuje – raczej mówić nie trzeba.
W trakcie rozgrywki odniosłem również wrażenie, że rywale zdecydowanie bardziej agresywnie atakują nasz zespół, próbując założyć pressing nierzadko już na naszej połowie. W porównaniu do FIF-y 14 znacznie wzrosła ilość przechwytów – zbyt lekkie lub mało precyzyjne podania rzadko docierają do adresatów, którzy są wyprzedzani przez bardzo ruchliwych przeciwników. Ograniczone zostały również warianty rozegrania futbolówki na małej przestrzeni – gra z klepki wymaga teraz nieco więcej pomyślunku i przede wszystkim dokładności: owszem, szybkie dwa zagrania mogą pozwolić nam na wyjście na czystą pozycję, ale równie dobrze mogą stać się zaczątkiem trudnej do powstrzymania kontry. Ciekawym pomysłem na rozegranie rzutów rożnych jest opcja szybkich taktyk, w których tuż przed wykonaniem tego stałego fragmentu gry możemy określić, czy zawodnicy powinni nabiegać na krótki słupek, czy chociażby pozostać w sporej odległości od pola bramkowego, szukając okazji do uderzenia zza „szesnastki”.
Twórcy wydatnie postarali się, byśmy w każdym możliwym momencie czuli atmosferę piłkarskich mistrzostw świata. Menusy w brazylijskich barwach i przygrywający w trakcie buszowania w menu hymn to dopiero początek tego, co możemy zaobserwować w tej produkcji. W trakcie przenoszenia się na murawy aren mundialu możemy zaobserwować piękne stadiony w całej okazałości, a następnie rozentuzjazmowanych kibiców, czekających na rozpoczęcie spotkania. Każda z zawartych w grze reprezentacji doczekała się fragmentu własnego hymnu narodowego, nie brak także efektownych najazdów kamery na wydarzenia odbywające się w strefach kibica – tam możemy zaobserwować reakcje sympatyków danej drużyny na wydarzenia boiskowe, na przykład strzelenie bramki czy też jej utratę w ostatnich minutach spotkania. Autorzy postarali się także o ukazanie emocji towarzyszących trenerom w trakcie meczów – choć w grze znajdziemy ledwie 19 szkoleniowców, to bardzo łatwo rozpoznać selekcjonera gospodarzy, charyzmatycznego Luisa Felipe Scolariego czy coacha Niemców Joachima Loewa, który w tej specjalnej edycji pokazuje wyjątkowy ładunek agresji (a może to tylko kwestia osiąganych przeze mnie wyników?). Zresztą, w kwestii licencji ekipa EA Sports tradycyjnie nie zawiodła – w grze znajdziemy 203 reprezentacje oficjalnie wchodzące w skład struktur FIFA; ponadto wszystkie areny tegorocznych mistrzostw zostały odtworzone z najmniejszymi detalami. Odrobinę można przyczepić się do wyglądu poszczególnych zawodników – ich modele są przygotowane gorzej niż w FIF-ie 14 i czasami trudno rozpoznać bardzo znanych piłkarzy, zwłaszcza w rodzimej kadrze.
Polacy znaleźli swoje miejsce w grze również w module wyzwań – odnajdziemy tam zadanie, w którym obejmujemy kontrolę nad reprezentacją San Marino w meczu z naszymi „Orłami”. Celem gracza jest… wygranie lub zremisowanie spotkania przy wyniku 0:1, a scenariusz rozpoczyna się w 21 minucie, gdy w rzeczywistości Sanmaryńczycy strzelili nam jedyną bramkę w tych eliminacjach (!) po rzucie wolnym i uderzeniu głową Alessandro Della Valle.
Dudek Dance!
Wizualnie produkcja Elektroników nie zmieniła się zbytnio w stosunku do wersji „czternastki” na Xboksa 360 i trzecie PlayStation. Różnica w jakości grafiki pomiędzy FIF-ą z Xboksa One a edycją mistrzowską na poprzednią konsolę Microsoftu jest już jednak zdecydowanie bardziej widoczna – czy to w kwestii tekstur, kibiców, czy to w zakresie poruszania się zawodników i płynności rozgrywki. Autorzy przygotowali szereg nowych zestawów animacji odnoszących się zwłaszcza do bramkarzy – teraz, w stylu Jerzego Dudka w pamiętnym finale Ligi Mistrzów z AC Milan, możemy zaczarować przeciwników za pomocą szeregu tanecznych figur wykonywanych na linii bramkowej tuż przed egzekwowaniem „jedenastki”. Tradycyjnie brawa należą się również za dobór i skompletowanie soundtracku – choć nie znajdziemy tutaj praktycznie żadnych znanych kawałków, to zdecydowana większość z nich idealnie pasuje do radosnego wydźwięku nadchodzącego czempionatu.
2014 FIFA World Cup Brazil to produkcja pokazująca, że jednak da się stworzyć specjalną edycję FIF-y poświęconą Mistrzostwom Świata dającą graczom szereg nowych możliwości i przede wszystkim pozwalającą poczuć atmosferę tego wyjątkowego turnieju. Elektronikom udało się dobrze wykorzystać wszystkie posiadane licencje – cieszy komplet oficjalnych reprezentacji narodowych czy też dobrze odtworzone areny mistrzostw. Nie brak także specjalnych trybów rozgrywki, spośród których na czoło zdecydowanie wybijają się specjalne, mistrzowskie scenariusze oraz możliwość objęcia roli kapitana zespołu narodowego. Twórcom udało się także wnieść powiew świeżości do rozgrywki dzięki zmianom w zakresie zachowania futbolówki i większej agresji rywali. Choć zmian i nowości jest naprawdę sporo, to kwestią dyskusyjną jest to, czy za ten tytuł powinniśmy po raz kolejny wydawać około 200 złotych; wszakże nadal mamy do czynienia z produkcją głęboko osadzoną na silniku i mechanice FIF-y 14. Jedno jest pewne – to gra, która bez żadnego wstydu może nazywać się oficjalną „piłką” mistrzostw i z pewnością towarzyszyć nam będzie również po zakończeniu tegorocznego mundialu.