autor: Michał Bobrowski
Polska Goola! - recenzja gry
Polska Goola! to gra sportowa traktująca o piłce nożnej, stworzona przez włoskie studio Trecision. Wszyscy fani tej dyscypliny sportu znajdą w niej 40 narodowych drużyn, które zakwalifikowały się do turnieju finałowego World Cup 2002 w Korei i Japonii.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Słów kilka „niedzielnego” gracza...
Od czasu, gdy Włodzimierz Smolarek strzelił dla naszej reprezentacji ostatniego gola w Finałach Mistrzostw Świata (a było to w meczu z Portugalią w roku 1986 w Meksyku...) minął już naprawdę spory kawał czasu. Dlatego też nie należy się dziwić prawdziwej euforii, jaka zapanowała po wywalczonym po tylu latach awansie do kolejnych Mistrzostw Świata. Euforii, która jest również znakomitą pożywką dla promowania produktów w jakikolwiek sposób związanych z piłką nożną. Patrząc z punktu widzenia polskiego gracza niewątpliwie takimi produktami są gry komputerowe symulujące w mniej lub bardziej udany sposób tą dyscyplinę i to zarówno w roli menadżera piłkarskiego, jak również samych graczy.
W przypadku tego ostatniego gatunku na rodzimych półkach sklepowych „wylądowały” dwa produkty. Pierwszym z nich jest kolejna edycja FIFY tym razem oznaczona cyferką 2002 i opracowana przez włoskich programistów z Trecision gra Polska Goola. Zapytacie zapewne, dlaczego podchodząc do recenzji nowej pozycji w ofercie firmy Manta Multimedia robię jakiekolwiek porównania w stosunku do konkurencyjnego produktu z Electronics Arts? Odpowiedź jest bardzo prosta – cała seria FIFA wyznaczyła po prostu pewne standardy, jeżeli chodzi o „symulatory piłki nożnej” i wręcz niemożliwością jest nie ocenianie niektórych elementów innych gier przez pryzmat „wzorca”. Zajmijmy się więc głównych bohaterem niniejszego materiału...
Od momentu pojawienia się gry Polska Goola w planie wydawniczym firmy Manta, towarzyszyła jej dość intensywna kampania informacyjna. Raz po raz rozsyłane były e-maile z zapowiedziami „czegóż to nie zobaczymy w nowej grze piłkarskiej”. Oczywiście na pierwszy plan wysuwał się argument, że w końcu otrzymamy „pierwszy w pełni spolszczony symulator piłki nożnej” z „soczystymi komentarzami” sprawozdawcy sportowego Mateusza Borka. Cóż... rzeczywiście pan Mateusz Borek używa języka polskiego,... jednak czytając, jakie to sławy piłkarskie będą bronić naszych barw narodowych odniosłem wrażenie, że coś jest wyjątkowo nie w porządku... Wystarczy zacytować nazwiska naszej „podstawowej jedenastki” występującej w grze:
Na bramce Dudec, w obronie Kłos, Hajdo, Wałtoch, Zewłacow, Karwam, Kaluzmy, Sfierczewski, Kozminski, w ataku natomiast: Kryszałoficz, Olisatebe, Iwan...
Nie trzeba być wielkim miłośnikiem futbolu żeby zauważyć pewne „drobne literówki” w nazwiskach naszych zawodników. Co ciekawe, podobnie „potraktowano” KAŻDĄ (lub prawie każdą, bo zupełnie nie znam graczy np. z Chin... :)) narodową reprezentację. Rozumiem, że twórcy gry w ten sposób chcieli ominąć konieczność pozyskiwania licencji na użytkowanie prawdziwych nazwisk, ale... ale w przypadku produktu, który w nazwie ma Polska Goola, który NIE jest oferowany po 19,90 zł naprawdę „wypadałoby” zadbać o prawa do używania prawdziwych nazw i nazwisk zawodników...
Jeżeli jesteśmy już przy ocenie „pełnego spolszczenia” warto odnieść się do komentarzy w trakcie meczu. Po kilku rozegranych meczach odniosłem wrażenie, że ilość tekstów, jakie zostały przygotowane nie jest zbyt imponująca. Słuchanie po raz setny słów „ładnie teraz przejmują piłkę” jest dość irytujące... Co więcej, czasami komentarz jest, delikatnie mówiąc zupełnie nieadekwatny do sytuacji, jaka akurat ma miejsce na boisku. Dobrym przykładem niech będzie strzał w poprzeczkę skomentowany, jako „Ajajaj! Słupek!”, czy pełen zapału okrzyk „Będzie groźnie!” w momencie, w którym akcja toczyła się w środkowej części boiska. W tym miejscu należy wytknąć bardzo słabiutki system podkładania komentarza w zależności od sytuacji na boisku. Widać, że jest on po prostu niedopracowany, czego efektem jest mocno irytujący „chaos komentatorski”...
Spójrzmy na dostępne opcje...
Słabiutko... Widać, że produkt po prostu nie posiada ŻADNEJ licencji na jakiekolwiek ważniejsze zawody piłkarskie. Jedyne co możemy rozegrać to mecz towarzyski, pseudo-ligę z drużyn narodowych, puchar i konkurs rzutów karnych. Oglądając inne opcję również nie napotkamy niczego ciekawego. No chyba, że... ktoś lubi się pośmiać z tego, w jaki sposób poprzekręcano nazwiska wielu znanych graczy...
Zajmijmy się teraz samą grafiką...
Cóż... z punktu widzenia dzisiejszych możliwości graficznych, a w szczególności możliwości animowania postaci prezentuje się ona raczej średnio. Pomimo tego, że możemy przełączać „widoki z kamery” (dzięki którym można oglądać grę z góry, co przynajmniej mnie osobiście przypomina niezapomnianą Sensible Soccer z czasów Amigi ;)), jak na końcówkę roku 2001 jest to już poziom zupełnie niewystarczający. Wszyscy zawodnicy wyglądają praktycznie tak samo a ich animacje pozostawiają wiele do życzenia. Jeżeli chodzi zaś o obiekty na których rozgrywamy nasze mecze nie trzeba się zbyt długo rozpisywać, bo są tylko dwa (w praktyce różnią się tylko tym, że na jednym murawa „przystrzyżona” jest w paski a na drugim w okręgi). Jedyną ciekawostką na która warto zwrócić uwagę jest (bodajże po raz pierwszy w naszym kraju) zastosowany product placement w grze komputerowej. Na bandach okalających stadion można zaobserwować reklamy rodzimych pism sportowych (jak również jednego z „branży growej” ;-)). Chociaż... jest to tylko ciekawostka na którą uwagę zwrócą naprawdę nieliczni...
Zamrzyjmy teraz na boisko... „Skoncentrowani, zmotywowani, przygotowani do gry” ....
Hmm... Czy graliście kiedyś w piłkę nożną... czymś co bardziej przypomina piłkę lekarską? Jeśli nie to właśnie Polska Goola daje wam taką możliwość... Producentowi nie bardzo udało się odtworzenie fizyki odbijania piłki po boisku, co tym bardziej dziwi iż firma Trecision wywodzi się przecież ze słonecznej Italii, gdzie piłka nożna jest sportem narodowym. International Soccer (gdyż tak brzmi zachodnia nazwa tej gry) nie jest w dodatku pierwszym produktem włoskiego zespołu. Wcześniej udało im się stworzyć dwie gry piłkarskie na PlayStation (Puma Street Soccer i Chris Kamara's Street Soccer), obie o zdecydowanie zręcznościowym charakterze. Niestety zastosowanie tych samych zasad rozgrywki, zachowania się piłki i zawodników w poważniejszym produkcie, jakim niewątpliwie jest Polska Goola, nie wyszło grze na dobre.
Podobnie sprawa wygląda z taktyką na boisku. O ile grając we wspomniany wcześniej Sensible Soccer konkretnie wiedziałem np. jakie mam ustawienie, o tyle tutaj na boisku trudno się w czymkolwiek rozeznać. Zawodnicy latają bez wyraźnej koncepcji ot, wypełniają po prostu murawę. Zauważyłem również, że niejednokrotnie obrońcy drużyny przeciwnej potrafili z sobie tylko wiadomych powodów zatrzymać się akurat w chwili, gdy chciałem wykonać przy nich zwód. Ogólnie rzecz biorąc komputerowi gracze wykazują się inteligencją na poziomie „znacznie” odstającym od standardów. Co na to sędzia? Sędziego na boisku nie uświadczysz, pomimo tego, że co jaki czas słyszymy jego gwizdek...
Takich błędów w samej rozgrywce można by wymienić jeszcze wiele – pozostaje jednak fakt, że Polska Goola ma się do symulatora piłki nożnej niczym przysłowiowy „jeż do szczotki klozetowej”. Ten produkt to bardziej gra zręcznościowa, skierowana do młodszej części miłośników piłki nożnej. Sytuację z pewnością mogłoby poprawić wprowadzenie trybu rozrywki wieloosobowej, ale akurat tego w Polska Goola zabrakło...
Całość rzeczywiście można by skomentować słowami Mateusza Borka wygłaszanymi po przegranym meczu: „Jakże trudno w to uwierzyć. Porażka!”, gdyby nie fakt, iż jest to pierwsza w pełni zlokalizowana piłka nożna w Polsce. W dodatku gra jest nieznacznie tańsza (kosztuje niecałe 80 zł) od konkurencyjnej FIFA 2002, która mimo niewątpliwych zalet nie oferuje tak „swojskiej atmosfery” ;)). Dodatkowo w pudełku z grą dostajemy joypad, bardzo przydatny przy zręcznościowym typie rozgrywki preferowanym w Polska Goola!. Czy wspomniane na koniec pozytywne elementy równoważą wymienione wcześniej wady gry – odpowiedź na to pytanie pozostawiam graczom. Wszak to do nich należy ostateczna decyzja o zakupie konkretnej gry...
Z przed komputera przy ul. Królewskiej na żywo relacjonowali dla Państwa...
Misza&Switcher