filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 8 sierpnia 2021, 09:30

autor: Karol Laska

Moda na sukces (The Bold and the Beautiful). Złe seriale, które zgromadziły miliony fanów

Spis treści

Moda na sukces (The Bold and the Beautiful)

  1. Dlaczego ludzie to oglądają: bo leciało swego czasu w telewizji publicznej w prime time
  2. Ile sezonów przetrwał serial: 34 (sic!)
  3. Gdzie obejrzeć: Player

8564 odcinki zamknięte w 34 sezonach – nawet jeżeli wujek Google nieco się myli, to takie liczby i tak muszą robić spore wrażenie, bo – szczerze mówiąc – trudno mi podać drugi tak długi serial jak Moda na sukces (nie licząc paru hiszpańskich oper mydlanych). Niby to zwykła telenowela oparta na rodzinnych niesnaskach i miłosnych zawodach (czasem nawet i zdradach), ale udało się jej przebić z morza podobnych sobie. I chwała jej za to. Chyba.

Mówimy tu nie tylko o podbiciu rynku amerykańskiego, ale i polskiego. Nasi rodacy wręcz uwielbiali Modę na sukces, niemalże codziennie emitowaną przez Telewizję Polską. Był to obok Klanu i Plebanii ten egzotyczny element ramówki, wprost zza szerokiego oceanu. Cieszył się tak wielkim zainteresowaniem odbiorców, że emitowany był dłużej od konkurencji z naszego rodzimego podwórka. Po raz kolejny składam hołd.

I być może powinienem być względem The Bold and the Beautiful tak samo bezlitosny jak w stosunku do reszty tytułów znajdujących się na liście, ale hej – każdy wie, że to najgorszy możliwy paszkwil na Ziemi. Nikt nie robi z tego jednak wielkiej afery, Moda na sukces przez lata była ważną częścią polskiej telewizji, a co za tym idzie – kultury. Trzeci akapit zakończę więc w podobnym tonie co dwa poprzednie: bravo, bravo, bravissimo.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej