autor: Kamil Zwijacz
Hearthlands – remedium na tęsknotę za Faraonem czy Zeusem. Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część V
Spis treści
Hearthlands – remedium na tęsknotę za Faraonem czy Zeusem
- Gatunek: gra strategiczna
- Producent: Sergio & Simon
- Cena: 19,99 euro – ok. 84 zł
Fani city-builderów nie są jakoś mocno rozpieszczani w ostatnich latach. Co prawda doczekaliśmy się bardzo dobrego Cities: Skylines czy też nieco mniej udanych SimCity i Anno 2205, niemniej szału nie ma. Zapewne część z Was ma więc ochotę na coś nowego i niewykluczone, że dobrym wyborem okaże się Hearthlands.
To strategia ekonomiczna osadzona w realiach średniowiecza z domieszką fantastyki. Podczas zabawy wcielamy się we władcę, którego zadaniem jest oczywiście rządzenie królestwem. W praktyce sprowadza się to do znanych i lubianych elementów, czyli stawiania budynków i zarządzania surowcami, do których zaliczają się chociażby pieniądze.
System rozgrywki przypomina te z konkurencyjnych tytułów i nie znajdziecie tu rewolucyjnych rozwiązań. Jednak wszystko, co zawiera Hearthlands, wykonano na medal. Rozwój miasta nie ogranicza się do stawiania kolejnych stajni, zagród, domków itd. Musimy stale mieć na względzie ekonomię, potrzeby mieszkańców oraz ich bezpieczeństwo. Czasy nie są bowiem lekkie i umrzeć można nie tylko z powodu głodu czy choroby, ale także w wyniku ataku potworów. W związku z tym warto też zadbać o armię, „wynaleźć” niezbędne czary, ewentualnie wykazać się zmysłem dyplomatycznym i zdobyć sojuszników w sąsiednich królestwach.
Pewien minus Hearthlands stanowi oprawa graficzna, która może i swój klimat ma, ale dziełem sztuki z pewnością nie jest. Niemniej, jeżeli Wam to nie przeszkadza, to tytuł studia Sergio & Simon zapewni Wam co najmniej kilka godzin niezłej zabawy.